Dwa słowa wstępu...
Wraz z pojawieniem się pierwszych nowoczesnych lustrzanek cyfrowych Kodaka baujących na ówczenych korpusach Nikona i Canona fotografowie jeszcze nie zdając sobie wówczas sprawy weszli na nową ścieżkę w swojej dziedzinie. Oba aparaty fotograficzne nie tylko kosztowały krocie (w posiadaniu ich były agencje prasowe i wydawnictwa), ale i nie wzbudzały zbytniego zainteresowania sobą, a główną przyczyną takiego stanu rzeczy była niechęć fotografów do sprzętu cyfrowego. Wieloletnie przyzwyczajenia wzięły górę nad możliwościami i technologią, a przecież owe Kodako-Nikony i Kodako-Canony rejestrowały naprawdę bardzo dobry obraz, były to przecież konstrukcje pełnoklatkowe...
Fotograf i cyfrowa era...
Wraz z pojawianiem się aparatów cyfrowych dostępnych dla mas (Nikon D100, D70, Canon 1D, D60, Olympus E1, Minolta d7d) i upowszechnieniem się fotografii cyfrowej fotografujący dostrzegli dobrodziejstwo wprost nieograniczonej ingerencji w obraz. Od tej chwili nie trzeba było obdarzać bezgranicznym zaufaniem laboranta w labie, który przecież często był człowiekiem z ulicy wywołującym zdjęcia nie według pewnych reguł, ale własnego "widzi mi się". Od tej chwili, każdy kto nabył cyfrową lustrzankę - bo o tym rodzaju aparatów tutaj piszę, mógł samodzielnie obrobić zdjęcie według własnych upodobań, i tak od tej chwili np fotografia ślubna nabrała całkiem innego wymiaru. Suknie panny młodej zaczęły odzyskiwać szczegóły często wyciągane mozolną powolną pracą, a nad młodymi częstokroć zaczął świcić ogromnych rozmiarów księżyc. Tak o ile jedni potrafili wykorzystać dobrodziejstwa cyfrowe w kreatywnych celach inni właśnie dzięki dobrodziejstwom cyfrowym wkoczyli w świat kiczu i tandety.
Cyfrowa obróbka dziś...
Minęło już dość sporo czasu od zachłyśnięcia się nowinkami cyfrowymi to też i użytkownicy zaczęli rozsądniej podchodzić do tematu. Niektórzy fotografowie wznieśli się na wyżyny obróbki cyfrowej a ich fotografie charakteryzują się nieprzeciętną jakością. Fotografia cyfrowa stała się laboratorium domowym dla milionów użytkowników aparatów cyfrowych a osoby używające programów graficznych nauczyły się wykorzystywać ich dobrodziejstwa w nadzwyczaj kreatywnych kierunkach.