Dzisiejsze jednostki napędowe wyposażone są w bardzo skomplikowane oraz rozbudowane systemy elektroniczne. Z zasady mają one być pomocne w szybkiej i bezproblemowej diagnostyce. Niestety ze względu na ich skomplikowaną budowę często podzespoły te mylą się wykrywając rzekomy błąd, który w rzeczywistości nie istnieje. Od niedawna na rynku dostępne są interfejsy i komputery diagnostyczne, które mogą okazać się zbawiennie w przypadku częstych problemów z elektroniką samochodową oraz zdecydowanie umożliwiają zaoszczędzenie wielu pieniędzy wydanych w warsztatach. Osprzęt taki działa na zasadzie wymiany informacji komputera samochodowego z komputerem diagnostycznym (np. laptopem lub jednostką stricte diagnostyczną) poprzez port USB. Zlokalizowanie usterki zajmuje 5 minut i pozwala na postawienie bardzo precyzyjnej diagnozy. Urządzenia umożliwiają także kasowanie błędów raportowanych przez komputer oraz informacji o planowych przeglądach, czy inspekcjach olejowych. Bardziej rozbudowane jednostki pozwalają także na podgląd parametrów silnika w trakcie jego pracy, czyli jego obrotów, spalania, temperatury, ciśnienia w cylindrach i turbosprężarce czy pracy sondy lambda. Przed zakupem takiego urządzenia należy zapoznać się z takimi informacjami jak rodzaj złącza, w które wyposażony jest nasz samochód oraz jaki rodzaj interfejsu obsługuje nasz model samochodu. Obecnie najłatwiej jest zdiagnozować samochody nowe, tzn. te po roku 2004. Wynika to z faktu, że producenci dopiero w nowych autach zaczęli stosować standardowe wtyki i systemy diagnostyczne.