DLACZEGO inkluzje mogą być dobrym rozwiązaniem?!
Większość ludzi chce mieć perfekcyjny, idealny diament w swojej biżuterii. Zwłaszcza, gdy mowa o pierścionkach zaręczynowych, kiedy to chcą podarować swojej wybrance najpiękniejszy kamień, gdy zamierzają się oświadczyć ukochanej kobiecie. Najczęściej wybierają diament idealny bez wewnętrznych zanieczyszczeń, czy pęcherzyków powietrza tzw. bez wad. Gotowi są poświęcić wielkość, kolor, czy szlif kamienia, aby tylko nie dać „zanieczyszczonego” diamentu!
Więc co to dokładnie są inkluzje i w jaki sposób mogą być dla Ciebie dobre? Zacznijmy od tego, że inkluzje to nie są wady kamienia tylko jego naturalne cechy charakterystyczne, takie jak u ludzi są odciski palców. Inkluzje to ciała obce różnego rodzaju, zatopione w bryle kamienia, występują najczęściej w postaci stałej lub gazowej. Podczas oglądania diamentów, często można zobaczyć: czarne punkty, „zachmurzone” obszary, linie, szczeliny, które wyglądają jak pęknięcia, a nawet takie fragmenty, które pod odpowiednim kontem zmieniają kolor. Diamenty mają miliony lat. Rozwijały się poprzez krystalizację węgla, a w zależności od miejsca położenia oraz od związków chemicznych, otaczającego je terenu, mogą występować w postaci, pęcherzyków powietrza, związków chemicznych (mających wpływ na kolor kamienia), innych minerałów, metali np. żelaza lub fragmentów innego skrystalizowanego węgla.
Drobinki te nigdy nie zmienią się, nie będą większe lub mniejsze, nie zmienią położenia, ani koloru, dlatego są istnym identyfikatorem konkretnego diamentu. Podobne cechy można przypisać ludziom. Każdy z nas ma pieprzyki, znamiona, piegi, blizny, kolor lub odcienie skóry, które identyfikują nas odróżniając od innych. Wszystkie znaki, czy nasze, czy w diamentach zostały stworzone przez naturę, u jednych jest ich więcej, a u innych mniej – to normalne. Jeżeli My nie musimy się wstydzić swoich „szczególnych znaków” to, dlaczego powinny robić to diamenty? Inkluzje nie są niczym złym to tylko ich indywidualna wizytówka.
Inkluzje powstawały wewnątrz diamentu przez miliony lat. Widząc je wewnątrz skrystalizowanego węgla mamy pewność, że jest to oryginalny kamień, który przeleżał w ziemi przez miliony lat, a w wyniku otaczających go czynników, nabierał swoistych cech indywidualnych.
Widoczne inkluzje są bardzo przydatne w czasie, gdy kupujemy sam kamień tzw. „kamień luzem”, który mamy zamiar sami oprawić według indywidualnego wzoru. Nadchodzi wówczas taki moment, kiedy to musimy powierzyć go jubilerowi do oprawy. W tym właśnie momencie grozi Nam największe ryzyko podmiany diamentu. Jeżeli nie ma on żadnych cech charakterystycznych – inkluzji, to ciężko jest nam określić, czy osadzony diament, w naszym wyrobie, jest tym właśnie, który daliśmy do oprawy. Można oczywiście uczestniczyć w czasie samej oprawy, ale nie wielu jubilerów wyrazi na to zgodę. Można również zabrać ze sobą do punktu gemmologa, który nam potwierdzi prawdziwość oprawionego kamienia, ale opłacenie specjalisty, za czas, który musi nam poświęcić może być wysokie.
Możliwości podmian diamentów może być wiele. Każda sytuacja, kiedy to tracimy nasz diament z oczu będzie się wiązała z pewnym ryzykiem. Trzeba zapamiętać, że nawet gemmolog, gdy niesiemy kamień do wyceny nie może zabierać go na zaplecze, ani przemieszczać się z nim po pracowni, a w żadnym wypadku oddać go nam następnego dnia. Musi dokonać wyceny tylko w naszej obecności i na naszych oczach.
Centralnie lub symetrycznie rozmieszczone inkluzje mogą stanowić estetyczną i przede wszystkim charakterystyczną, więc bezpieczną dekorację naszej biżuterii. Może być wiele powodów, dlaczego warto wybierać diamenty „znaczone”. Znajdź tę, która jest najważniejsza dla Ciebie.
Przejedz do http://sekretybizuterii.blogspot.com/