Na czym w praktyce polega asertywna komunikacja? Ma ona wiele aspektów, ale jest wśród nich świadomość własnych celów, aktywne słuchanie i komunikowanie swych emocji. 

Data dodania: 2012-07-29

Wyświetleń: 1506

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jak komunikować się asertywnie? Wszyscy wiedzą, że asertywność jest atrakcyjną cechą osobowości, ale rzadko gdzie można znaleźć bardziej szczegółowy opis w jaki sposób osoba asertywna się komunikuje z innymi. Poniżej przedstawiam kilka punktów dających jaśniejszy pogląd na sprawę.

Po pierwsze trzeba być w stanie autentycznie słuchać. Nie może więc być mowy o przerywaniu rozmówcy – a jest to częsty błąd Polaków. Musimy dać drugiej osobie psychologiczną przestrzeń by wypowiedziała swoją myśl... Nie możemy w tym czasie obmyślać ciętej riposty, albo całej linii argumentacji, którą obalimy poglądy rozmówcy. Kiedy słuchamy, to słowa partnera interakcji mają być dla nas najważniejszą sprawą. Dopiero jak zostaną wypowiedziane do końca, możemy się zastanowić na przykład dlaczego się z nimi nie zgadzamy, albo co nam się w nich nie podoba.  

Po drugie trzeba zdobyć się na mówienie o emocjach. Jest to rzecz w naszym społeczeństwie będąca pewnym tematem tabu – pozornie emocje są wszędzie obecne, w reklamach czy kolorowych magazynach... Ale nie są obecne w naszych codziennych rozmowach i większość ludzi nigdy nie nauczyła się o nich mówić. A to właśnie dzielenie się emocjami i wspólne ich przeżywanie daje możliwość przeżycia prawdziwej bliskości z drugą osobą. Również dla asertywności ma to kluczowe znaczenie, ponieważ to emocje stoją za naszymi zachowaniami i decyzjami, a nieodzownym warunkiem asertywności jest właśnie przejrzystość, transparentność naszych zachowań i decyzji.

Kolejną sprawą jest pewność swoich intencji, myśli i decyzji. Niektórzy ludzie myślą, że mają problem z brakiem asertywności w swoich zachowaniach, bo na przykład w jakiejś sytuacji dali się komuś na coś namówić, a potem tego żałowali. Ale kiedy ich zapytamy „a co byś w tamtej sytuacji chciał zrobić zamiast tej rzeczy której teraz żałujesz?”, to okazuje się, że nie mają żadnego specjalnego pomysłu. Po prostu sami nie wiedzą czego chcą – nic więc dziwnego, że ulegają pomysłom innych. Najpierw trzeba więc wiedzieć, czego się samemu chce, a potem zastanawiać się, czy potrafię asertywnie bronić swojego stanowiska.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena