Coraz więcej ludzi zauważa, że jedyną drogą, która prowadzi do całkowitego uzdrowienia,  jest powrót do natury. Zioła są jej wysłannikami.

Data dodania: 2012-06-21

Wyświetleń: 3485

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie zioła są najważniejszym środkiem leczniczym w terapiach tradycyjnych i holistycznych. Na Wschodzie, zwłaszcza w Indiach i Chinach, rozwinęła się obszerna i skomplikowana nauka o ziołach.

Medycyna ziół, która powstała dzięki wizji osób o głębokiej wiedzy duchowej, została następnie udoskonalona w wyniku tysięcy lat praktyki. Pod tym względem ajurweda jest prawdopodobnie najstarszą, najbardziej wizjonerską i najlepiej rozwiniętą nauką o ziołolecznictwie na świecie. Tak znakomicie rozwinięty system nie potrzebuje udoskonalania, lecz raczej dostosowania i objaśnienia.

Istnieją opinie, że ziołolecznictwo indyjskie na nic się nam dzisiaj nie przyda. Możemy odnieść wrażenie, że skoro opiera się ono na starożytnym systemie, pełnym przesądów i religijności, to nie jest dla nas użyteczne. Może nam się także wydawać, że stosowane w nim zioła to przede wszystkim rośliny tropikalne, do których nie mamy dostępu lub które w naszym klimacie, naszym określonym środowisku mają niewielką wartość. Jednocześnie wielu z nas uświadamia sobie potrzebę uwzględnienia w leczeniu aspektów duchowych i psychologicznych.

Tak, jak niektóre zaburzenia fizyczne są skutkiem zakłócenia równowagi emocjonalnej, podobnie oddziaływanie ziół na poziomie duchowym zgodnie z tradycją indyjską może okazać się szczególnie istotne w naszym pozbawionym równowagi społeczeństwie. Ajurwedyjska medycyna oparta na ziołach, mająca żywy kontakt z dzisiejszym światem, jest nam obecnie potrzebna bardziej niż kiedykolwiek.

Choć niektóre najważniejsze zioła stosowane w ajurwedzie nie mają swoich odpowiedników w ziołolecznictwie zachodnim, wiele roślin popularnych na Zachodzie, takich jak woskownica, berberys i tatarak, powszechnie wykorzystuje się również w Indiach, a w ajurwedzie można znaleźć o nich dużo użytecznych informacji. Nawet typowe zioła ajurwedyjskie, na przykład aśwagandha i haritaki, można włączyć do ziołolecznictwa zachodniego na takiej samej zasadzie, na jakiej włączono chiński żeń-szeń i tang kuei; również gotu kola, ziele pochodzące z Indii, jest powszechnie stosowane w niektórych krajach zachodnich. Wiele ziół ajurwedyjskich to popularne przyprawy, na przykład imbir, kurkuma, kolendra czy kozieradka. Ogromną część farmakologii ziół ajurwedyjskich stanowią choćby same zioła i przyprawy powszechnie dostępne w Ameryce.

Termin ajurweda oznacza naukę o życiu, a nie medycynę hinduską; także będącego jej częścią ziołolecznictwa nie należy uważać za ziołolecznictwo indyjskie. Jest to nauka o tym, jak żyć, obejmująca wszystkie sfery życiowe oraz łącząca życie pojedynczej osoby z bytem całego wszechświata. Ajurweda jest otwarta, uwzględnia wszelkie przejawy życia oraz wykorzystuje wszystkie metody, dzięki którym osiągamy większą harmonię.

Ajurweda nie jest zachodnia ani wschodnia, starożytna ani nowoczesna – jest jednością ze wszystkim, co żyje, jest wiedzą, która należy do wszystkich żywych istot, a nie systemem im narzuconym. Jest źródłem, z którego można swobodnie czerpać i które można dostosowywać do wyjątkowych potrzeb indywidualnego człowieka w jego określonym środowisku.

Ziołolecznictwo ajurwedyjskie oferuje nam nie tylko wiedzę o poszczególnych ziołach, lecz także zrozumienie ich roli. Ajurweda zachęca do usuwania barier pomiędzy ludźmi. Aby mogła nadejść nowa era, musimy zacząć dzielić się wiedzą o uzdrawianiu człowieka, przy czym musi to nastąpić w dzisiejszym świecie, takim jaki jest.

Wykorzystano fragment książki "Joga ziół. Ziołolecznictwo ajurwedyjskie"  David Frawley, Vasant Lad

Licencja: Creative Commons
2 Ocena