Polisa lokacyjna, zwana również polisolokatą, nie jest typową lokatą bankową, a ubezpieczeniem. W przypadku polis lokacyjnych, dostawcą nie jest bank, a towarzystwo ubezpieczeniowe. Bank w takiej sytuacji może być jedynie pośrednikiem. Klient zawiera umowę ubezpieczenia na życie i dożycie. Suma ubezpieczenia jest równa kwocie lokaty na tradycyjnym depozycie bankowym. Towarzystwo ubezpieczeniowe zobowiązuje się, że po określonym w umowie czasie zwróci wpłacony kapitał wraz z odsetkami (premia).
Środki na polisach lokacyjnych, podobnie ja na lokatach bankowych są deponowane na określony okres (najczęściej 6 i 12 miesięcy) i z góry już wiadomo, jaki przyniosą zysk. Oprocentowanie z reguły wynosi 4-6,5%. W niektórych ofertach jest niewiele mniejsze niż na tradycyjnych lokatach bankowych.
Polisolokaty są dobrym sposobem na ominięcie podatku od zysków kapitałowych, tzw. podatku Belki, ponieważ premia nie stanowi zysku kapitałowego - nie podlega opodatkowaniu. Dodatkową zaletą polis lokacyjnych jest to, że w przypadku śmierci posiadacza polisolokaty, osoba dziedzicząca może ją przejąć bez żadnego postępowania spadkowego.
Jednocześnie należy pamiętać, że pieniądze, które wpłacamy na polisolokatę, nie są objęte gwarancją Bankowego Funduszu Gwarancyjnego tylko Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Co oznacza, że w przypadku bankructwa towarzystwa ubezpieczeniowego, mamy zagwarantowane wypłatę tylko 50% zdeponowanej kwoty.
Czy warto korzystać z takiego produktu? Wszystko zależy od naszych indywidualnych potrzeb i możliwości finansowych. Jednakże idea "2 w 1" jest ciekawą propozycją dla wszystkich, którzy szukają alternatywnych rozwiązań lokacji oszczędności.