Google Plus nie pozwala o sobie zapomnieć. Szum medialny jaki wywołało pojawienie się platformy, skutecznie jest utrzymywany przez marketingowców. No cóż, kto jak kto, ale Google wie jak zrobić „buzz” w Internecie.

Data dodania: 2011-10-17

Wyświetleń: 1126

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Po ogłoszeniu przez Larry'ego Page'a, że Google wypuszcza nową platformę społecznościową zawrzało w środowisku geeków, agencji social media oraz użytkowników starego i dobrego Facebooka. Wszyscy zadawali sobie pytanie, jaka będzie kariera G+. Niestety nadal nie wszystko jest jasne, a właściwie to nie wiadomo nic. Po początkowym, wielkim boomie, nadszedł czas stagnacji i powolnego zamierania profili. Chwilowe zachłyśnięcie się nowością nie wystarczyło do utrzymania platformy na szczycie mediów społecznościowych, a pozwoliło jedynie na spokojne dryfowanie na morzu potrzeb społeczności. Mimo to Google nie poddaje się i...

i ujawnia swoje niepowodzenia. O czym konkretnie mowa? O jednym z inżynierów, który na swoim plusowym profilu umieścił posta z szerokim omówieniem niedociągnięć i wyraźnym zarzutem, że Google nie potrafi stworzyć platformy. Post miał zostać udostępniony jedynie współpracownikom Steve'a Yeggera, jednak przez pomyłkę zobaczyli go wszyscy znajomi inżyniera. Czy oby na pewno post został udostępniony niechcący? Można mieć wątpliwości. Niemniej jednak warto bliżej przyjrzeć się skutkom felernej publikacji. A są one o dziwo, dużo bardziej pozytywne, niż można było się spodziewać. Yagger wyraźnie zaznaczył, że Google tworzy świetne produkty, nie potrafi ich jednak zintegrować na płaszczyźnie jednej platformy. Inżynier zarzuca firmie, że cechuje ją krótkowzroczność, w przeciwieństwie do Amazona, Facebooka i Microsoftu, którzy planują swe działania długoterminowo i dlatego odnoszą sukcesy. Ponadto prosi Google, by przestał postrzegać Plusa, jako produkt, a rozpoczął planowanie działań dla całej platformy. Mimo tych zarzutów (których lista jest dość pokaźna), ostateczny wydźwięk wypowiedzi inżyniera jest bardzo pozytywny. Wynika z niej bowiem, że Google jest nową firmą, zrzeszającą ludzi, którzy z pasją i miłością ciężką pracują nad nowymi projektami, nie do końca jednak odnajdują się w branży internetowej. A skoro tak bardzo się starają, to czy można nie dać im jeszcze jednej szansy?

Co ciekawe, warto wspomnieć, że Google bardzo intensywnie pracuje nad połączeniem wszystkich swoich funkcji w jedną platformę. Można odnieść wrażenie, że wszelkie działania, jakich podejmuje się firma są odpowiedzą na zarzuty inżyniera Yaggera. Firma jest więc świadoma braków swojego produktu i skutecznie je eliminuje. Zapowiedziała zamknięcie Google Labs (już nie działa), a także Google Buzz, wyłączenie serwisu Jaiku oraz funkcji społecznościowych w iGoogle.

To jednak nie jedyne rozstanie – like.com oraz boutiques.com zostaną zastąpione przez Google Product Search. Firma jednak nie zabiera wyżej wymienionych produktów, lecz integruje je w jedną platformę – Google Plus. Do włączenia pozostanie jeszcze jeden produkt – Gmail, zrzeszający 200 milionów użytkowników. Czy jednak firma Larry'ego Page'a się odważy? Przypuszczamy, że tak. W końcu jeżeli nie Google, to kto?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena