Jak napisać e-maila? To dobre pytanie, ponieważ e-mail jest bardzo przydatną formą komunikacji w XXI wieku. Czym różni się komunikacja przez e-maila od komunikacji twarzą-w-twarz ... przez telefon ... czy Skype?

Data dodania: 2011-05-05

Wyświetleń: 3585

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

     Różni się znacząco.

     Zobacz, jak to działa: Kiedy rozmawiasz z drugą osobą, komunikujesz się werbalnie i niewerbalnie. Więc prócz znaczenia samych słów, przekazujesz komunikat i intencję gestami, mimiką, postawą, akcentem głosu i tak dalej. W ten sposób, niewerbalnie wspierasz wypowiadane słowa.

     W komunikacji przez e-maila jest inaczej. Nie możesz uzupełnić słów niewerbalnie. Dlatego istnieje szansa, że przekażesz komunikat nieco kulawo.

     Głownie z takiego powodu: Czytając e-maila (i w ogóle, tekst) -- czytasz go swoim głosem. Załóżmy, że dostałeś jakąś ofertę od jakiegoś kolesia, który jest przedstawicielem jakiejś firmy ... czytasz go swoim głosem. Interpretujesz wiadomość tak, jak TY chcesz, nie tak, jak nadawca chce.

     Nawet teraz, czytasz moje słowa "swoim głosem". Nie dostajesz ode mnie ułatwienia w zrozumieniu tego, co do Ciebie piszę za pomocą niewerbalnej komunikacji.

     Wniosek? Komunikacja przez e-mail powinna być możliwie czysto-informacyjna. Jeśli prowadzisz firmę, nie powinno załatwiać się ważnych, a tym bardziej najważniejszych spraw przez e-maila.

     Z drugiej strony, można zwiększyć szanse lepszego zrozumienia e-maila, jeśli nie jest to wiadomość czysto-informacyjna -- poprzez umiejętne zastosowanie przecinków, wielokropków, dwukropków, długich myślników, emotikon i innych znaków. O tym jednak kiedy indziej.

     OK, teraz kilka ważnych według mnie punktów w pisaniu e-maili ...

JAK napisać e-maila, którego chce się czytać:
9 witalnych podpowiedzi ...

     1) BĄDŹ NIEFORMALNY: Herschell Gordon Lewis, specjalista od tekstów reklamowych i komunikacji międzyludzkiej określił kilka trendów w tej kwestii na XXI wiek. Jednym z nich jest zwiększanie się nieformalności.

Formalność w e-mailu kojarzy się z ofertami reklamowymi. Oferty reklamowe kojarzą się ze spamem. Spam ląduje w koszu. To, co ląduje w koszu jest nieczytane. To, co nie zostało przeczytane równie dobrze mogło zostać niewysłane.

     2) POSTAW NA JASNOŚĆ: Jasność przekazu. Niech respondent nie ma wątpliwości, o co Tobie chodzi. Czytelnik ZAWSZE zinterpretuje niejasny komunikat z korzyścią dla siebie. Nie dla Ciebie. A tego chcesz uniknąć.

     3) UŻYWAJ SŁOWNICTWA RESPONDENTA: Jak wspomniałem, ten kto czyta Twojego e-maila czyta go swoim wewnętrznym głosem, ponieważ nie słyszy Twojego, jak w rozmowie na żywo, czy przez telefon. Jeśli więc użyjesz słów nie do końca jasnych dla respondenta, nie osiągniesz celu, jaki chcesz osiągnąć.

     4) NIE UŻYWAJ IMIENIA ODBIORCY: Dlaczego tak uważam? Kiedy ktoś zwraca się do mnie po imieniu wiem, że jego intencją jest zwiększenie skuteczności swojego e-maila. Wiem, że chce być dla mnie miły. Wiem, że robi to, aby zwiększyć szanse, że zrobię to, czego ten ktoś chce.

     Ja z kolei lubię robić, co JA chcę. Biorąc pod uwagę, że ludzie nie są głupi ... ba, często sprytniejsi od marketingowców rozsyłających e-maile, mogę zgadywać, że Ty i wszyscy inni też wolą robić to, co chcą robić.

     Innymi słowy wolimy, jeśli decyzja (na przykład o kliknięciu w link w e-mailu) wychodzi z własnej inicjatywy. Wystarczy podać DOBRY POWÓD, a sztuczki perswazyjne możliwie ograniczyć. I w tej sprawie jest punkt 5), ale zanim punkt piąty, małe sprostowanie ...

     ... nie używaj imienia odbiorcy, jeśli rozsyłasz wiadomość masowo. Do subskrybentów Twojej listy adresowej. Dzisiaj, niemalże wszyscy używaj imienia po kilka razy w jednej wiadomości, więc Twoi subskrybenci zdążyli do tego przywyknąć.

     Kiedyś miało to większy impet. Dzisiaj, jest neutralne (powiedzmy).

     Imienia używaj dopiero, kiedy piszesz wiadomość skierowaną bezpośrednio do danej osoby.

     Trzeba dodać, że w tym temacie (mimo wszystko) zdania są podzielone.

     5) DAJ POWÓD: Każdy e-mail, jaki dostajesz (za wyjątkiem luźnych korespondencji ze znajomymi) wysłany jest z intencją zrobienia czegoś. Często autorzy zapominając podać wystarczająco mocny powód, a jeśli już podają, powód nie ma nic wspólnego z korzyścią dla respondenta.

     Tymczasem, według testów MarketingSherpa LLC, wezwanie do działania z wyraźną korzyścią dla odbiorcy znacznie podnosi konwersję. Nie jest to chyba specjalnym zaskoczeniem.

     6) DAJ SOBIE SPOKÓJ Z WYSZUKANYM LAYOUTEM: W większości przypadków, lepiej unikać e-maili z dużą ilością ilustracji, banerów i postawić na czysty, przejrzysty, zwięzły i dynamiczny tekst.

     Banery kojarzą się z reklamami.

     7) DODAJ PILNOŚCI: Kolejne badania MarketingSherpa LLC wykazały, że element pilności podnosi konwersję. Ludzie nie lubią poczucia, że może im umknąć coś ważnego.

     8) TWÓRZ OBRAZY ZA POMOCĄ SŁÓW: My, ludzie, aby w pełni zrozumieć, co słyszymy, czytamy -- musimy tworzyć mentalne obrazy. A jeden obraz wart jest tysiąc słów.

     Dlatego, w przeciwieństwie do takiego tytułu e-maila: "Jak Napisać E-booka I Zarobić Na Nim Pieniądze" ... co jest jednym słowem katastrofą, napisz: "bogaty, internetowy pisarz"

     Pierwsza wersja sugeruje jakąś ofertę, reklamę. To przez te wielkie litery (kojarzą się ze sprzedawaniem czegoś) i ... przez samo siebie. Raczej logiczne jest, że prawdopodobnie chodzi o jakiś kurs albo e-booka albo szkolenie, z którego respondent może dowiedzieć się, jak napisać i zarabiać na książkach elektronicznych.

     A druga wersja? Kompletnie nie wiadomo o co chodzi. Tekst jest intrygujący, więc wygeneruje więcej otwarć niż pierwszy. Tworzy mentalny obraz. Kogo? Bogatego, internetowego pisarza ... :).

     9) SKRÓĆ KOMUNIKAT DO MINIMUM: Internetowi czytelnicy zwykle nie mają zbyt dużo czasu na czytanie e-maili, które przychodzą niezapowiedzianie.

     Zdaniem specjalistów MarketingSherpa LLC, optymalna długość wiadomości e-mail, to 350 słów.

     Ma być więc krótko i słodko.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena