Z napojów kofeinowych warta polecenia jest zielona herbata. Zawiera ona w swym składzie wiele niezbędnych dla naszego organizmu elementów. Jest naturalnym produktem BEZ poddawania procesowi fermentacji. Otrzymuje się ją poprzez wysuszenie świeżych zebranych liści herbacianych, liście takie po więdnięciu podgrzewa się parą wodną (temperatura niszczy enzymy - dzięki temu procesowi liście zostają zielone).
Liście herbaty następnie poddawane są procesowi zwijania a następnie suszenia. Gdy parzymy zielona herbatę możemy zaobserwować jak się rozwijają listki. Zielona herbata jest delikatniejsza w smaku od czarnych herbat, a dzięki zastosowanej metodzie produkcji zachowuje więcej składników odżywczych niż pozostałe herbaty. Herbata zielona jest najstarszym napojem świata. Kolebką zielonej herbaty są Chiny. To jeden z najstarszych napojów znany w Chinach co najmniej od ponad 4500 lat. Tam, jak mówi legenda, w 2737 r. p.n.e. odkrył ją cesarz Chen-nung, który odpoczywał w swoim ogrodzie. Przed cesarzem stał dzban z gorącą wodą do picia. Nagle zerwał się wiatr i wrzucił do dzbana kilka listków z dziko rosnącego drzewa herbacianego. Cesarz spróbował tego napoju, a ten nowy smak zachwycił go. Cesarz Chen-nung był człowiekiem uczonym i zamiłowanym zielarzem, który ze względów higienicznych pijał wyłącznie przegotowaną wodę. Powszechnie też uważano Chiny za ojczyznę herbaty, ale obecnie już wiadomo, że w tym samym czasie drzewa herbaciane rosły dziko w górskich dżunglach północno-wschodnich Indii (Assam), Birmy, Wietnamu i Laosu oraz na południowych stokach Himalajów.
Chociaż dla Chińczyków i Japończyków od pięciu tysięcy lat stanowi napój codzienny, w Europie pojawiła się dopiero na początku XVII wieku. Na europejskich stołach nie zagościła jednak zbyt długo. Za sprawą Anglików, którzy zalali cały kontynent czarną herbatą – poddanej procesowi fermentacji, jej zielona siostra popadła w niełaskę. Zielona herbata jest najmniej przetworzona i zawiera najwięcej przeciwutleniaczy. Dlatego obecnie, wraz ze wzrostem świadomości o zdrowym odżywianiu, zielona herbata w Europie ma coraz większe znaczenie. Jej spożycie w Niemczech, Francji, Włoszech i Anglii w ciągu ostatnich lat wzrosło aż trzykrotnie.
Upłynęło jednak wiele lat, zanim herbata zielona stała się napojem powszechnie znanym i popularnym. Początkowo była stosowana jedynie jako środek leczniczy. Pierwsza wzmianka o roślinie herbacianej pojawiła się w III wieku p.n.e. i mówiła o chińskim lekarzu, który zalecił ją jako środek wzmagający koncentrację i bystrość. Do III-go wieku n.e. napój herbaciany traktowany był jako lek, sporządzany ze świeżych zielonych liści pochodzących z dziko rosnących drzew herbacianych. W chińskiej medycynie zielona herbata jest wielkim klasykiem. Od ponad tysiąca lat Chińczycy używają jej do leczenia ospałości, zaburzeń trawiennych, bólów głowy, kłopotów ze wzrokiem (nieostre widzenie), zatruć alkoholowych i rozstrojów żołądka.
Ciekawostką jest fakt, iż zielona herbata pojawiając się po raz pierwszy w Europie w połowie XVII wieku, początkowo dostępna była przede wszystkim w aptekach, jako środek przeciwko rozstrojowi żołądka, wzdęciom oraz jako lek przeciwgośćcowy. Współcześni Chińczycy stosują wiele ziół oraz piją zieloną herbatę jak nakazuje tradycja i aby zapobiegać chorobom - przede wszystkim z tego względu, iż wiedzą, że profilaktyka jest znacznie tańsza niż późniejsze koszty leczenia, a te muszą ponosić sami (są opłaty za szpital i leki). Lista dobroczynnego działania zielonej herbaty na nasz organizm jest dość długa. Japończycy wymieniają aż 61 dolegliwości, w leczeniu których napój ten może być pomocny, m.in.: - chroni przed zawałem serca, - łagodnie stymuluje krążenie, - zapobiega zwężaniu się naczyń krwionośnych, - obniża poziom cholesterolu, - zmniejsza ryzyko zachorowań na raka, - wzmacnia zęby i kości, zapobiega próchnicy - reguluje procesy trawienne. Japońscy naukowcy wierzą także, że w zielonej herbacie tkwi tajemnica długiego życia. Zawarte w niej składniki wpływają bowiem hamująco na procesy starzenia się organizmu. Herbatę powinni pić również wszyscy dbający o sylwetkę, piwosze i osoby nadużywające alkoholu – łagodzi skutki kaca i usprawnia pracę wątroby>>. I uwaga dla palaczy tytoniu – zielona herbata neutralizuje nikotynę! Dowiedziono, że zielona herbata zawiera m.in. witaminy A, B, B2, C, E, K oraz wiele minerałów i mikroelementów (fluor, żelazo, sód, wapń, potas, cynk).
Naukowcy z Centrum Badań nad Rakiem w Heidelbergu oraz z Instytutu Biologii Farmaceutycznej we Freiburgu potwierdzają szerokie spektrum oddziaływania zawartych w zielonej herbacie polifenoli i tworzących ich pod grupę flawonoidów. Czy drobne przeziębienie, czy poważniejsze schorzenie - należącym do garbników związkom zielonej herbaty udało się w całej serii testów udowodnić swą wyższość nad chorobotwórczymi drobnoustrojami - pomagają w walce z infekcjami! Niezależnie od tego potwierdziło się, że substancje te są w stanie obniżyć ryzyko zawału serca i miażdżycy tętnic a nawet służyć profilaktyce przeciwnowotworowej. Badania naukowe skupiają się przede wszystkim na ich działaniu aseptycznym: garbniki zwalczają względnie skutecznie wiele wirusów i bakterii. Zielonej herbacie przypisuje się wszechstronną ochronę przed zawałem serca, skrzepami i chorobą wieńcową. Napar z zielonych listków łagodnie pobudza czynności serca i krążenia i zwiększa przenikalność ścianek naczyń krwionośnych. Istnieją wskazówki, że polifenole hamują wchłanianie cholesterolu z żywności. Cholesterol jest rodzajem tłuszczu spełniającym w organizmie określone funkcje, produkowanym zresztą również przez sam organizm - szczególnie przez wątrobę. A więc może korzystnie wpływać na jego poziom w naszym organizmie. Zielona herbata pojawiła się w nagłówkach gazet, gdy chińscy i japońscy naukowcy podali do publicznej wiadomości, że zielony napar może stanowić środek zapobiegający schorzeniom nowotworowym. W trakcie kilku testów zawarte w zielonej herbacie polifenole zapobiegły przekształceniu się zdrowych komórek w komórki nowotworowe. Ponadto wydaje się, że niektóre z tych polifenoli są w stanie hamować oddziaływanie określonych kancerogenów - czyli związków odpowiedzialnych za powstawanie zmian nowotworowych. Zielona herbata zawiera jeden składnik z polifenolii zwany EGCG (galusan epigalokatechiny), który zapobiega wzrostowi komórek nowotworowych – ogłosili naukowcy z uniwersytetów z University of Murcia w Hiszpanii oraz Johns Innes Centre z Norwegii i Wielkiej Brytanii.
Badania wykazały, iż zielona herbata zawiera 5 razy więcej EGCG w porównaniu ze "zwykłą" herbatą. Zielona herbata może zmniejszać ryzyko wystąpienia nowotworów czy obniżać poziom pewnych komórek nowotworowych. To właśnie EGCG nadaje herbacie zielonej lekko cierpki, gorzki smak. Jak tłumaczy prof. V. Szedlak-Vadocz - epigalokatechina szczególnie skutecznie dezynfekuje wolne rodniki. Jest w tym efektywniejsza niż wspólne działanie witamin C i E. Epigalokatechina jest przede wszystkim skuteczniejsza w warunkach inicjowania przez wolne rodniki pewnych chorób lub gdy przyczyniają się one do pogarszania już trwającego, patologicznego procesu. Fakt, że zielona herbata wzmacnia zęby i chroni przed próchnicą udowodniono wielokrotnie. Przyjemnym efektem ubocznym jest świeży oddech. Badania prowadzone na Tajwanie wykazały, że w wyniku regularnego płukania jamy ustnej zieloną herbatą aktywność próchnicy zmniejsza się o połowę. Z kolei naukowcy na uniwersytecie kalifornijskim stwierdzili, że pijący duże ilości herbaty z reguły rzadziej zapadają na schorzenia w obrębie jamy ustnej i uzębienia. Należy jednak ostrzec, że człowiek jedzący duże ilości słodyczy i, nie dbający o właściwą pielęgnację zębów nie powinien po zielonej herbacie oczekiwać cudów. Najlepszą ochroną przed próchnicą jest bowiem zdrowe odżywania się, sprawnie funkcjonujący system immunologiczny i staranna, regularna pielęgnacja uzębienia. W odróżnieniu od czarnej herbaty, zielona nie pozostawia na wrażliwych zębach nieestetycznego, brązowawego osadu. Codzienne picie zielonej herbaty połączonej z ekstraktem z grzybów Reishi umożliwia skuteczną walkę z nękającymi nas dolegliwościami.