Zeskrobując kiedyś emalię ze świeżo nabytego kuponu (bodaj loteria “SMS” czy jakoś tak) zacząłem się zastanawiać nad pewnym zagadnieniem: skąd mam wiedzieć, czy czasem główna wygrana w tej loterii już nie padła? Skąd mam wiedzieć, czy wogóle mam szansę na jakąkolwiek wygraną większą niż 10 złotych? Jak sprawdzić, czy dana loteria nie jest jednym wielkim przekrętem? Przecież już raz zdarzyło się, że kupony z najwyższymi wygranymi leżakowały w magazynie, podczas gdy spragnione szybkiej wygranej społeczeństwo wydawało ciężko zarobione złotówki na zdrapki. Nie ma żadnego losowania, w telewizji nikt nie mówi o wygranych na loteriach, na stronie www.lotto.pl nie ma żadnych informacji oprócz tego jakie losy można nabyć w kolekturach. Można odnieść wrażenie, że wszystkie wymienione zalety loterii mają sprawić tylko jedno: abyśmy zapomnieli o tej polityce dezinformacji i jak najszybciej uiścili podatek od marzeń.
Fakt jest taki: grający na loterii albo wie, że wygrał, albo nie wie zupełnie nic. Osobiście taki stan rzeczy mi nie odpowiada i właśnie dlatego nie gram i nie będę grał na loterii. Czy warto inwestować w nie-wiadomo-co i łudzić, że wygramy? Na to pytanie, drodzy Czytelnicy, odpowiedzcie sobie sami…