Może to specyficzny przedświąteczny nastrój, a może szarość za oknami i widok jarzącej się kolorami wystawy sklepu z zabawkami dla dzieci - nasunęły mi się wspomnienia? Nie wiem, ale opowiem wam o moim wnuku Pawełku. Było to wiele lat temu.
życie jak wielu innych
obecnie jestem emerytką
rozwój duchowy, podróże,blog o dzieciach i w miarę możliwości żyć - kino, książka, spacery
świeci słońce
obiektywizm
Może to specyficzny przedświąteczny nastrój, a może szarość za oknami i widok jarzącej się kolorami wystawy sklepu z zabawkami dla dzieci - nasunęły mi się wspomnienia? Nie wiem, ale opowiem wam o moim wnuku Pawełku. Było to wiele lat temu.
Jest radością, szczęściem, nowym etapem w naszym życiu. Taki maleńki, bezbronny, ufny, do pogłaskania, przytulania, podziwiania i nie do końca...nasz. Nie, bo jest dzieckiem naszych dzieci
Małe, duże, we wszystkich kolorach tęczy, równo ułożone na półkach, sięgające pod samo niebo, kuszą wyglądem, możliwościami i radością, jaką sprawiają dziecku.
Mówi się, że dziecko to nasz skarb. Cieszymy się, że jest ładne, mądre, zdolne. Bardzo je kochamy i częso z trudem zaoszczędzony grosz wydajemy w dowód miłości ( i troszkę z poczucia winy ) na nową modną zabawkę...Żeby nie czuło się gorsze, bo inne też mają, żeby miało i bawiło się, rozwijało...
Urodziło sie dziecko a mama ma pracę, którą chce utrzymać i dylemat: zatrudnić babcię, opiekunkę, czy wziąć bezpłatny urlop? Co zrobić, jak zapewnić opiekę dziecku?
życie jak wielu innych