Twoja ulubiona wyjściowa sukienka nie chce się dopiąć? A może kostium, który jeszcze kilka miesięcy temu pięknie podkreślał atuty twojej sylwetki, dziś nieestetycznie opina talię i brutalnie ujawnia nadmiar tłuszczyku?
Twoja ulubiona wyjściowa sukienka nie chce się dopiąć? A może kostium, który jeszcze kilka miesięcy temu pięknie podkreślał atuty twojej sylwetki, dziś nieestetycznie opina talię i brutalnie ujawnia nadmiar tłuszczyku?
Śnieg za oknem, na wystawach sklepowych coraz więcej iluminacji, a w radio nieśmiertelni WHAM i ich „Last Christmas”. Wszystko przypomina o tym, że święta Bożego Narodzenia tuż za rogiem, a zatem, że i czas kupowania prezentów zbliża się nieubłaganie.
Kolorowe gazety i portale internetowe wciąż rozprawiają o seksownej bieliźnie, którą warto kupić żonie czy dziewczynie na święta. Myślisz sobie „No to odkryli Amerykę! Ja mojej żonie koszulki nocne kupuję od 10 lat”. Szukasz więc czegoś wyjątkowego, czegoś, co pozwoliłoby ci się wyróżnić?
Różowe uszy, kajdanki i spódnica układanka w najkrótszej z możliwych wersji jako strój na wieczór we dwoje? A dlaczego nie?!
Świat ubrań bardzo często stara się sprowadzić człowieka do tabeli, do jedynych słusznych rozmiarów. Jeżeli nasze metki przy spodniach czy bluzkach pokazują więcej niż 42 czy L, w sieciówkach zazwyczaj nie mamy czego szukać - zresztą w mniejszych sklepach nie jest lepiej.