Wersalka odchodzi za areny dziejów. Możesz za nią płakać, bo odegrała wielką rolę w życiu wielu ludzi. Z nią było tak wesoło... Nadwyrężyła legiony kręgosłupów, a ludzie budzili się sycząc z bólu w krzyżu. Tak, era wersalki może i była trudna, ale na pewno szaleńczo ciekawa.

Data dodania: 2009-02-25

Wyświetleń: 3171

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Na wersalce w Twoim domu powinno znaleźć się ostrzeżenie w rodzaju tych, jakie widzisz na paczkach papierosów. Tylko proporcjonalnie większe.

Wyobrażasz sobie te napisy? “Leżenie na tej wersalce jest szkodliwe dla zdrowia”. Albo: “Ta wersalka torturuje. Śpisz na niej na własne ryzyko”. Czy: “Kaleczę kręgosłup na raty. Uciekaj!”.

Wersalka, produkt łóżkopodobny, pojawił się w naszych domach kilka dziesięcioleci temu, jako konsekwencja problemów z metrażem. Po prostu nie było miejsca na normalne łóżko w typowym M2. Nie było zresztą normalnych łóżek w sklepach. Ani materacy. Wersalka była czymś, co można rozłożyć i na tym spać w nocy, w dzień zaś dało się na tym siedzieć. Oszczędność miejsca.

Niestety kosztem zdrowia.

Nie bez powodu prawie co drugi Polak wstaje rano z twarzą wykrzywiona bólem. To prawdziwa armia zbolałych ludzi… od których oczekuje się później, aby zdobywali świat.

Śpią na byle czym i czują się byle jak.

Ale czy zdają sobie z tego sprawę?

Jak sądzisz, ilu z nich chce sobie pomóc inwestując w nowoczesne łóżka, wyposażone w jeszcze bardziej nowoczesne materace?

Odpowiedź może cię zaskoczyć. Mnóstwo! Ci obolali ludzie nie zamierzają dalej cierpieć.

Madejowe wersalki coraz częściej spadają z balkonów i lądują na śmietnikach (lub przeznacza się je dla gości). Wiele osób decyduje się obecnie na prawdziwe łóżka, nawet jeśli robi to kosztem przestrzeni w małych mieszkaniach.

W dzisiejszych czasach coraz częściej to właśnie zdrowie wygrywa z metrażem.

A dla tych, którzy problemów z przestrzenią nie mają – wielkie, królewskie łóżko jest czymś, co musi znaleźć się w ich sypialni obowiązkowo. I co najważniejsze – wybór materaca staje się często ważniejszy, niż wybór ramy łóżka.

Nadchodzi nowa era. Era materacy, które z pietyzmem i cierpliwością troszczą się o kręgosłupy swoich właścicieli. Zaprojektowanych, aby sprawiać radość swoimi zaletami za każdym razem, kiedy zmęczony człowiek kładzie się do łóżka.

(Niektóre modele są wprost szokująco wygodne.)

Kiedy przyjdzie czas na Ciebie, abyś uczynił ze swojej wersalki latający kufer, który zgrabnie wyfrunie za okno, to będzie jeden z przyjemniejszych dni w roku.

Nieprawdaż?
Licencja: Creative Commons
0 Ocena