Związek partnerski czy małżeński ma zadanie zapewnić szczęśliwe życie w rodzinie. Dlaczego tak się nie dzieje mimo, że wszyscy na początku tego bardzo pragniemy?
Otóż przeszkodą są programy pokoleniowe, które zamiast pomagać, niszczą wzajemną miłość. Pozostaje nienawiść ( brak miłości), ból rozstania i wzajemne osady. Przecież tak nie musi być!
Zeszliśmy na ziemię z rajskiej krainy, aby doświadczać życia według własnej woli. Porzuciliśmy opiekę i wolę Boga a zdaliśmy się na własną „wolną wolę”. Tą wolą rządzą emocje, ciało i umysł koncepcyjny. Wymyślają programy wzorców pokoleniowych, które nieświadomie od wieków powtarzamy. Sprawiamy sobie coraz większy ból, wynikający z zaplatania i chaosu.
Jeśli jeden z partnerów dąży do życia w uczciwości a drugi chce tę uczciwość wykorzystać, to cel związku jest przeciwny sobie. Partnerzy doświadczają biegunowych, skrajnych ustawień względem siebie. Zagubiony jest wspólny cel miłości. Miłość jest w środku a nie po bokach. Taki układ musi się rozpaść! Nie ma szans na przetrwanie w dzisiejszym świecie transformacji.
Według ustawień Hellingera najważniejszą sprawą w małżeństwie jest zjednoczenie celu duszy rodowej. W udanym związku, każdy z partnerów musi opuścić własną rodzinę. Nie tylko w sensie zewnętrznym, lecz również musi zostawić programy pokoleniowe własnych rodów. Partnerzy odstępują od nich i wypracowują wspólne, sprawiedliwe dla obu rodzin zasady współżycia.
Ślub bierze się nie tylko z partnerem ale i z jego rodziną. Dusza rodowa, która istnieje na innym poziomie poszczegania, jest wspólna dla wszystkich członków rodu. Należy się każdemu szacunek i miłość. Nikt nie ma prawa ranić członków rodziny partnera. Jeśli dusza cierpi, to widoczny ból przenosi się na członków rodziny i partnerów. Cierpienie najbardziej odbija się na dzieciach, gdyż one najwięcej z sobą niosą ciężarów. Są najdalej w linii rodu.
Ważną sprawą w partnerstwie jest zasada wyrównania. Jeśli jedno z małżonków zarabia dużo więcej od drugiego, to powstaje na tym tle konflikt. Naczelna zasada kosmiczna dawania i brania nie jest możliwa do wyrównania. Partner, który wnosi mniej do związku musi odejść. Zbyt duży ciężar nosi na sobie, aby mógł to kiedyś wyrównać. Związki w których jeden tylko daje a drugi bierze, grożą rozpadem.
Jeśli w związku jest nim kobieta, to zdarza się tak, iż w ramach wyrównania podstawia mężowi własną nieletnią córkę. Ten bolesny fakt zobaczyłam kiedyś oczami duszy, w uzdrawianiu programów pokoleniowych pewnej rodziny. Brak możliwości wyrównania ciągnął się od wielu wieków w tej rodzinie. Program przechodził z pokolenia na pokolenie, począwszy od czasów egipskich faraonów. Cierpienia dzieci są w tym układzie niewyobrażalne.
Na początku każdego związku, są nawzajem przekazywane pola rodowe ( morfogenetyczne) z programami pokoleniowymi. Rozpoznanie tych programów i pojednanie w świetle zrozumienia, powoduje ich wykasowanie z rodu. Mózg nasz działa podobnie jak system operacyjny w komputerze. Jeśli jakiś program jest zainstalowany, to działa aż go się nie wykasuje.
Ważne jest rozpoznawanie programów rodowych i uzdrawianie duszy przez wycinanie pól rodowych. Nic nie daje wzajemne oskarżanie się, czy rozstanie, gdyż każdy członek swojej rodziny nieświadomie powtarza dawne zachowania członków rodu. Przez to czuje się wierny swojej rodzinie, mimo bolesnych dla niego doświadczeń. To naczelna zasada więzi rodowej.
Ciało fizyczne przy narodzinach otrzymuje komplet genów od rodziców poprzez DNA. Umysł dostaje w „prezencie” programy rodowe od rodziny matki i ojca. Spirala DNA jest wykorzystana w około 10% a resztę spirali jest przez naukę nie rozpoznana. Stanowi to odpowiednik ok. 90% nieświadomych wzorców pokoleniowych.
Bardzo ważną sprawą w partnerstwie jest porządek miłości w rodzinie. Jeśli ten porządek nie jest zachowany, to cała rodzina cierpi. Na pierwszym miejscu zawsze powinien być ojciec czy mąż. Na drugim miejscu matka lub żona. A na trzecim dzieci od najstarszego do najmłodszego. Chodzi o wzajemne relacje. Ten np.: kto daje dziecku pierwszeństwo przed partnerem, szkodzi związkowi z partnerem i dzieckiem.
Jeśli w domu razem z rodziną mieszka zwierzę np.: pies czy kot, to porządek miłości zostaje automatycznie zakłócony. Wszystkie role są odwrócone. Bóg stworzył zwierzęta aby człowiekowi służyły. Człowiek odwrócił porządek Boga i służy zwierzętom. Dlatego dziś tyle związków się rozpada a dzieci kompletnie nie słuchają rodziców ani opiekunów. Zajęły ich miejsca, gdyż zwierzęta weszły na miejsce dzieci. Słyszałam latem jak sąsiadka wołała na swojego psa „synu”! Czy to taki ma być świat wolnej woli?
Chcąc mieć szczęśliwy i udany związek, należy najpierw przyjrzeć się porządkom miłości jaki panuje w własnej rodzinie i partnera. Poprzez „wiedzące pole” uporządkować i wprowadzić zdrowe zasady według praw Boga.
Służę radą i pomocą w rozpoznawaniu programów pokoleniowych, gdyż sama byłam mocno uwikłana w łańcuchy rodowe. Po kolei rozpoznawałam te programy poprzez „wiedzące pole”, które podpowiadało mi rozwiązanie. Wypracowałam swoje własne uzdrawianie skaleczonych więzi rodowych, jako pojednanie przeciwieństw. Kontakt ze mną jest przez moją stronę internetową, podaną w stopce.
Kto chce iść uczciwą drogą przez życie, to bez uzdrowienia duszy nie ma szans znaleźć właściwej drogi. Inni ludzie a zwłaszcza partnerzy, to zwierciadła naszej chorej i skołowanej duszy. Czy nie lepiej ją uzdrowić, niż uciekać od problemów? Ktoś kiedyś w rodzinie i tak będzie musiał uzdrowić duszę rodu, gdyż nie wytrzyma bólu fizycznego i emocjonalnego.
Rozwód jest konieczny tylko w przypadku, kiedy jeden z partnerów nie wyraża zgody na uzdrowienie duszy i zerwanie fałszywych więzi rodowych. W takim przypadku lepiej zostawić partnera i poodcinać negatywne więzi łączące z jego rodziną. Dzieci muszą mieć należne prawa i znać swoje miejsce w rodzinie.
Są trzy rodzaje małżeństw, gdy:
1. Ciało jest związane z ciałem
2. Ciało jest związane z duszą drugiej osoby
3. Związek duszy z duszą.
Tylko trzeci układ stanowi doskonały związek. Jest spełniony naczelny cel życia. Dusza musi dążyć do Boga a nie spełniać zachcianek ciała i umysłu. Cel powinien być jeden a nie wiele.
Doskonałe małżeństwo czy partnerstwo jest możliwe po oczyszczeniu duszy rodowej. Wówczas wprowadza się zdrowe zasady współżycia i właściwe porządki miłości. Związek został stworzony po to, aby mieć wspólny cel a nie rozbieżny. Miłość powinna być naczelną zasadą współżycia w każdej rodzinie i małżeństwie.