Strata czasu czy znak naszych czasów. Pokolenie graczy, podobnie jak pokolenie internautów, dorasta. Ci, którzy grali jako nastolatkowie mają teraz koło trzydziestki. Równolegle coraz więcej osób w każdym wieku zaczyna grać w sieci.

Data dodania: 2009-01-02

Wyświetleń: 2079

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Internet wkroczył przebojem w nasze życie. Kto jeszcze kilka lat temu przypuszczał, że z globalnej sieci korzystać będą prawie wszyscy, bez względu na wiek, miejsce zamieszkania czy tak zwany status materialny. Przez Internet szukamy informacji, korzystamy z banków, ale przede wszystkim bawimy się.

Stereotyp gracza w naszym społeczeństwie jest jeden - nastolatek, chłopak, maniak komputerowy. Tymczasem po gry online (chociaż także po te tradycyjne) sięga prawie każdy. Uczennice i uczniowie, pracownicy, bezrobotni, emeryci i emerytki - bez wyjątku, może tylko niektórym nieco trudniej przekonać się do tego typu rozrywki. Internet jak i rozrywka w nim jest na tyle różnorodna, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.

Jednych wciągają na długie godziny zabawy logiczne - babcia z wnukiem rywalizuje w układaniu puzzli z Taj Mahal lub rozwiązują sudoku. Kto inny w krótkiej przerwie w pracy rozerwie się podczas niezby czasochłonnej grze zręcznościowej, w której sterujemy kulką. Jeszcze kto inny wieczory poświęca na budowę miasta swoich marzeń. Dziewczynki ubierają lalki, a chłopcy ścigają się po wirtualnych torach samochodowych (a czasem może odwrotnie?). Sędziwy profesor gra w szachy młodym właścicielem firmy. Często ludzie spędzają długie godziny rywalizując ze sobą, a nigdy się nie spotkają w realnym świecie, być może nawet nic o sobie nie wiedzą i nigdy się nie dowiedzą.

W grach internetowych jest jakiś magnetyzm. Co przyciąga do nich ludzi? Może łatwość dotarcia - potrzebujemy tylko komputera z przeglądarką internetową i dostępem do sieci. Może to fakt, że takie gry są dostępne za darmo - nie trzeba ich kupować, nie ma więc problemu, gdy gra nam się znudzi - po prostu wybieramy kolejną. Przede wszystkim to chyba możliwość sprawdzenia samego siebie, rywalizacji. Pewnie dlatego dużą popularnością cieszą się gry z listą najlepszych wyników. Można porównać swoje osiągnięcia z punktacją innych osób. Często taka konfrontacja powoduje złość, choć czasem motywuje do dalszej gry, by stać się najlepszym.

Jeszcze lepiej jest gdy możemy rywalizować bezpośrednio z innymi Internautami. Gra w brydża może być równie pasjonująca jak na żywo, a czwórkę zwykle znacznie łatwiej znaleźć jest w sieci. Oczywiście jest jeden problem - od wirtualnego stolika łatwiej jest też wstać gdy nam nie idzie, zostawiając na lodzie resztę graczy. I to chyba główna wada tego typu rozrywek. Przy odrobinie szczęścia można trafić na pasjonatów gier, którzy nigdy nie opuszczają niedokończonej partii.

Niezależnie od tego, jaki rodzaj sieciowych zmagań wybierzemy, ważne jest jedno - mieć kontrolę nad sobą i umieć zachować umiar. Często się zdarza, że niezbyt wciągające, z pozoru puzzle, nie dają oderwać się od komputera przez długie godziny, a już prawie rozwiązane sudoku jest zagwostką przez cały wieczór.

Co by jednak nie mówić o grach i graczach - jest to znak naszych czasów, być może nawet jeden z bardziej widocznych symboli rewolucji internetowej.
Licencja: Creative Commons
0 Ocena