Tak jak zabezpieczenia przeciwwłamaniowe nie są w stanie zapobiec wszystkim kradzieżom, tak uszczelnienia nie są w stanie zapobiec wszystkim przeciekom.
Naturalnym zjawiskiem jest tak zwane pocenie się uszczelki. Oznacza ono niewielkie, powolne przesączanie się czynnika roboczego. Dlatego kiedy podniesiecie maskę samochodu, w miejscach styków i połączeń zobaczycie szczególne zabrudzenia. Widać niewielkie wycieki oleju czy innego „smarowidła”.
Niestety, trudno na oko ocenić, czy mamy do czynienia ze zwykłą, niewielką, dopuszczalną przepuszczalnością szczeliwa, czy też na przykład nasze pierścienie uszczelniające przestały pełnić prawidłowo swe funkcje.
Drobna nieszczelność może w praktyce doprowadzić do poważnych wycieków. W niektórych sytuacjach jest to naprawdę niebezpieczne. Na nieszczelności nie mogą sobie pozwolić nie tylko astronauci, ale też posiadacze domków jednorodzinnych. Ostatnio często mówi się o nieszczelnych szambach. Taka nieszczelność jest zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia. Jest szczególnie niebezpieczna dla osób z niską odpornością – szczególnie dla dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych.
Drobna nieszczelność – niezauważona w porę – może być przyczyną poważnego uszkodzenia silnika. Kilka kropel wody sączących się każdej godziny z domowej hydrauliki może z czasem doprowadzić do bardzo niemiłych konsekwencji. W ten sposób na naszej ścianie może wyrosnąć grzyb, a w naszej kuchni czy łazience mogą zalęgnąć się insekty, na przykład lubiące wilgoć rybiki.
Jednak nie każda nieszczelność to przeciek. W technice stosowane jest pojęcie klas szczelności. Producenci uszczelek w odpowiednich specyfikacjach precyzują też warunki, w których właściwa klasa zostanie osiągnąć. Mówiąc bardzo łopatologicznie – przyczyną nieszczelności nie musi być uszczelka, a mogą być źle spasowane elementy, za słabo przykręcona śrubka albo zbyt duże względem przewidywanego przez producenta ciśnienie środka roboczego.
Czy więc należy bagatelizować sytuację, gdy dostrzeżemy pocenie się uszczelki? Nie powinniśmy, szczególnie wtedy, jeśli nie znamy się na rzeczy. Specjalista jest w stanie ocenić, nieraz na oko, czy obserwowany wyciek jest dopuszczalny, czy też nie. A niespecjalistom pozostaje udać się do specjalisty albo przeczytać odpowiednie specyfikacje oferowane przez producenta.