Gdzieś daleko stąd za morzem pełnym gwiazd była sobie zielona kraina, która nazywała się Micgalowo. Mieszkał tam malutki kotek Bonifacy i jego mały opiekun Jaś. Pewnego razu Janek zabrał kotka na łąkę gdyż do jego taty zjechało się mnóstwo, ale to całe mnóstwo ważnych ludzi.
- Co tam Stach mówił przed wyjściem.
- Nic ważnego tylko, że zbliża się wojna.
-Jasku twój tata to król tej krainy i widziałem wczoraj jak sikał krwią ze strachu przed nią tak się przejmuje swoim ludem i tą krainą, a ty tak spokojnie o tym mówisz.
-Mój tata umie grać w gry komputerowe o wojnie, to pewnie tez umie prowadzić wojnę.
- Wiesz co to znaczy w życiu polityka i wojna. Czasem dorośli są tak głupi jak ty dziś, więc ci przebaczę.
- A co to takiego wojna ?- zapytał Jaś.
- Wojna to brak dobra i piękna tylko płacz krzyk i łzy oraz śmierć.
- A czemu wybuchają wojny?
- O zdecydowanie przez politykę, czasami ludzie są tak nie mądrzy i myślą, że każdy może być politykiem i staje się zwykłym pieniaczem.
- A dlaczego ?
- Bo każdy tak naprawdę wie jak powinno być tylko nie każdy wie, że czasem zwyczajnie, ktoś jest silniejszy i nie można czegoś dać ludziom po prostu „kasa się nie zgadza”.