Jednym z najczęstszych przyczyn wypadków samochodowych jest nieuwaga kierowcy. Na drugim miejscu plasuje się jazda pod wpływem alkoholu. Jeśli już dojdzie do wypadku powinniśmy wiedzieć, co trzeba zrobić. Najważniejsze jest udzielenie pomocy, jeśli to konieczne lub usunięcie samochodu tak, by nie przeszkadzał na jezdni. Po wyjaśnieniu można podjąć kroki, aby dochodzić odszkodowania. Należy wtedy zgłosić się do firmy zajmującej się takimi sprawami lub próbować wypełnić formalności na własną rękę.
Co należy zrobić?
W dalszej kolejności, Najpierw należy zgłosić szkodę do zakładu ubezpieczęń. Pamiętajmy, że należy to zrobić w formie pisemnego podania i wypełnić inne, potrzebne dokumenty. Co potem? Zakład ubezpieczeń przeprowadza własne postępowanie wyjaśniające. Wypłata odszkodowania powinniśmy dostać w 30 dni od daty zgłoszenia wypadku. Często jednak termin ten sie przedłuża.
Jakie są okoliczności wpływające na wypłatę świadczeń.
Uzyskanie odszkodowania po wypadku może nie pójść nam tak łatwo. Istnieją pewne okoliczności, od których uwarunkowane jest wypłacenie należności. Jakie? Najważniejszą może być wielkość wyrządzonej szkody. Istotną jest również kwestia przedawnienia roszczeń. Problematyczny staje się również fakt, jeśli to my przyczynimy się do szkody. Może to być więc działanie, ale również nie podjęcie odpowiedniego działania, które miało wpływ na powstałą szkodę. Takim zachowaniem najczęściej jest brak zapiętych lub źle założone pasy, jazda w charakterze pasażera z osobą pod wpływem alkoholu lub taką, która nie ma prawa jazdy.
Co nam grozi?
Jeśli wypadek miał miejsce z naszej winy trzeba określić przyczynienie, które szacuje się procentowo, co w praktyce skutkuje tym, iż wszystkie wypłacane poszkodowanemu świadczenia (np. odszkodowanie, zadośćuczynienie, renty, zwrot wszelkich kosztów) zostaną zmniejszone o ten właśnie, określony procent. Kiedy nie dostaniemy nic? Całkowite pozbawienie odszkodowania może nastąpić w sytuacji stwierdzenia wyłącznej winy poszkodowanego, gdy przyczyną powstałej szkody jest wina samego poszkodowanego.
Ź