Zastanawialiście się kiedyś choć przez chwilę jaka jest historia tego bez wątpienia ponadczasowego elementu mody? Zajrzyjmy do ich genezy.
Czapki z daszkiem są często nazywane zamiennie „bejsbolówkami”. Idąc tym tropem, możemy się dość łatwo domyślić, że ich historia powinna się wiązać z niezwykle popularnym za oceanem sportem, czyli bejsbolem. O ile w wielu przypadkach życie lubi nas zaskakiwać, to w tym akurat jest nader oczywiste.
To element, który wymyślono na potrzeby zawodników uprawiających bejsbol już w XIX wieku. Za prekursorów stylu uznaje się amatorską drużynę The Brooklyn Excelsiors, występującą na co dzień w Nowym Jorku. Stało się tak, ponieważ częstym wrogiem zawodników w Stanach Zjednoczonych nie był sam groźny przeciwnik, a słońce, które atakowało oczy bejsbolistów przy rzutach, odbiciach czy też chwytaniu piłki. Dziś czapka z daszkiem to obowiązkowy element każdego gracza reprezentującego tę dyscyplinę sportu.
W podręczniku Base Ball Spaulding, który został wydany w 1888 roku jest nawet specjalna wzmianka o różnych stylach czapek z daszkiem, jakie towarzyszyły zawodniczym strojom. Co bardzo ciekawe, w owych czasach słynną „bejsbolówkę” można było kupić nawet za 12 centów. Najdroższe z nich kosztowały zazwyczaj 2 dolary, co dziś wydawać może się nie do pomyślenia.
Nie od razu opatentowano czapki z daszkiem, które mógł nosić każdy. Moda na nie zaczęła wykraczać zdecydowanie dalej poza boiska. W Stanach Zjednoczonych zapanował prawdziwy szał, dzięki czemu czapki szybko stały się jednym ze znaczących elementów mody, który bardzo skutecznie trafiał na inne kontynenty.
Po czasie wymyślono regulowany pasek, dzięki któremu niemal każdy mógł taką czapkę nosić. Dziś wciąż ten element jest na topie. Mamy do czynienia z przeróżnymi wzorami czepek – z daszkiem dłuższym i zawijanym jak konstrukcja mostu czy też z daszkiem nieco krótszym, ale prostym i bardzo szerokim. Drugi z tych typów jest dziś zdecydowanie bardziej prestiżowy, noszony przez wielu celebrytów z całego świata.
