Ile kosztuje strona internetowa i dlaczego tak drogo? Jak odnaleźć się w gąszczu ofert, żeby wybrać właściwie i nie stracić?

Data dodania: 2013-06-16

Wyświetleń: 1504

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ile kosztuje strona internetowa?

Stając w obliczu realizacji projektu stworzenia strony internetowej przedsiębiorca często zaczyna od próby porównania cen różnych dostawców. Nie jest to proste, bowiem wycena strony internetowej jest możliwa dopiero po zapoznaniu się przez dostawcę ze szczegółowymi wymaganiami klienta, a sama cena może się jeszcze zmienić w trakcie projektu, szczególnie, jeśli jest on realizowany zgodnie z metodykami agile’owymi.

Spróbujmy jednak spojrzeć szerzej na proces dostarczania produktu jakim jest strona internetowa. Abstrahując od skali projektu - bo możemy zlecać stworzenie strony wizytówki z 2-3 podstronami opartej na popularnym CMS-ie, możemy też pisać duży serwis od podstaw pod nasze specyficzne wymagania wspierając się przy tym dodatkowymi kreacjami wizerunkowymi takimi jak sesje fotograficzne lub identyfikacja wizualna - pamiętajmy, że projektowanie strony www to złożony proces i wymaga on szeregu czynności, za które w większości przypadków będziemy musieli zapłacić.

Zebranie wymagań klienta, przygotowanie umowy, dobór technologii i zespołu do danego projektu. Te elementy, może z wyjątkiem zbierania wymagań, są w większości przypadków transparentne dla klienta i bezpłatne.

Makiety UX. Gdy już zostaną zebrane wszystkie wymagania do pracy zabierają się specjaliści ds. użyteczności projektujący szkic serwisu, układ zawartości, sposób nawigacji, a wszystko po to, żeby strona internetowa była jak najbardziej dostępna dla użytkowników i intuicyjna w użyciu. To w jaki sposób zostanie zaprojektowana użyteczność serwisu często przekłada się w wymierny sposób na późniejszą konwersję, a więc wpływy do kasy zamawiającego. Udział zamawiającego w tej części projektu to konsultacje pod względem wymagań i charakterystyki rynku, branży lub samego użytkownika. Zamawiający akceptuje ostateczny kształt makiety UX. Dostawca z reguły wycenia tę część projektu wyliczając roboczogodziny i mnożąc je przez stawkę godzinową.

Projekt graficzny. Design jest królem współczesnych produktów, nie warto oszczędzać na dobrym projekcie graficznym, bo to grafika jest odpowiedzialna za pierwsze wrażenie jakie odniesie użytkownik, a co za tym idzie bezpośrednio przekłada się na współczynnik odrzuceń i konwersję. Wykonanie szablonu graficznego zawierającego 2-3 ekrany przez zdolnego wolnego strzelca współpracującego z agencją interaktywną to 500-2000 zł. Jeśli pracuje on na etacie w firmie dostawcy przygotowanie projektu zajmie mu 2-3 dni i za tyle, po przeliczeniu na roboczogodziny, wyceni nas agencja.

Programowanie. W zasadzie prace programistyczne często zaczynają się równo z makietami UX, a więc na samym początku projektu. Jest to największy jednorazowy koszt w projekcie, angażuje największą ilość ludzi, w dodatku czas pracy programisty należy z reguły do najdroższych. Dużo zależy też od wyboru technologii: Scala będzie droższa od PHP, a Django będzie porównywalne z Rubym. Przy końcowej cenie sporo do powiedzenia będą mieli też programiści JavaScript i eksperci od HTML5. Znacząco obniżymy koszty jeśli nasza strona będzie oparta na systemie open source, który często będzie napisany w PHP, co z kolei pozwoli nam dodatkowo zaoszczędzić na hostingu. Kłopot w tym, że przy większych projektach systemy open source mocno ograniczają możliwości tworząc przy tym wąskie gardło wydajnościowe.

Komunikacja. Rozmowy telefoniczne, wiadomości e-mail, koordynacja przepływu informacji od zamawiającego do zespołu projektowego jest zadaniem kierownika projektu. Jego czas kosztuje. E-maile same się nie wyślą, rozmowy same się nie przeprowadzą, sprawne organizowanie projektu wymaga kompetencji i znajomości metodyk, specjaliści się cenią. Ich stawka z reguły rozliczana jest za przepracowane roboczogodziny.

Wartości niematerialne i prawne. Ładny design wymaga ładnych fontów, które słono kosztują. Kilka podstawowych odmian jednego kroju z licencją na wykorzystanie w Internecie kosztuje średnio od kilkudziesięciu do kilkuset dolarów. To samo dotyczy wysokiej jakości zdjęć pochodzących z banków fotografii. Przy dużym budżecie zdjęcia możemy zakupić od lokalnego fotografa lub zlecić ich wykonanie agencji interaktywnej. Naturalnie to kosztuje.

Domena i serwer. Jeśli tworzymy małą stronę często wystarczy nam hosting współdzielony. Dobry hosting można kupić już za 200-300 zł za rok. Jeśli takie rozwiązanie to zbyt mało możemy skorzystać z serwera wirtualnego VPS, ale tutaj oprócz kosztów samego serwera (80-100 zł za miesiąc) dochodzą koszty administrowania nim. Rozliczane według roboczogodzin przepracowanych przez administratora. Dla najbardziej wymagających pozostają serwery dedykowane i hosting w chmurze. Ceny: wysokie. Zasady pracy administratora: znane.

Podsumowując możemy pokusić się o podstawienie liczb pod powyższe założenia. Przyjmijmy, że projektujemy średnich rozmiarów serwis firmowy z katalogiem produktów, możliwością składania zapytań ofertowych, kilkoma narzędziami marketingowymi. Ot, nic wielkiego. Makieta UX to dwa dni pracy specjalisty, łącznie 16 godzin. Projekt graficzny 1000 zł. Dwóch programistów pracujących przez tydzień nad projektem to 80 godzin. Udział kierownika projektu to około 20 godzin. Zakładamy, że strona jest napisana w PHP i działa na hostingu za 300 zł. Klient sam dostarczył zdjęcia produktów, zdjęcia do wykorzystania na stronie, miał wykupioną domenę. Dodatkowo wykupiono licencję na fonty za $150 (450 zł). Łączna ilość godzin to 116, stawkę godzinową przyjmijmy na 50 zł (w Warszawie zapewne x2) co łącznie daje 5800 zł. Do tego projekt graficzny, fonty i hosting i cena rośnie do 7550 zł.

Dlaczego tak drogo? Nie od dziś wiadomo, że jakość kosztuje. Zaangażowanie profesjonalistów ma swoją cenę. Branża interaktywna ma bardzo niską barierę wejścia, co często widać w serwisach z ofertami usług. Kłopotem wielu przedsiębiorców jest brak wiedzy i umiejętności odróżnienia dobrych i złych ofert. Aby to uzmysłowić posłużę się przykładem: Nju Mobile szturmem weszło na rynek prezentując odbiorcom stosunkowo prostą, ale świeżą, efektowną i zgodną z aktualnymi trendami stronę internetową. Czy możecie Państwo sobie wyobrazić, że Nju Mobile zleciłoby wykonanie swojego serwisu będącego częścią kosztownej kampanii przypadkowemu wykonawcy z internetowego portalu z ogłoszeniami? Oczywiście, że nie. Owszem, zaoszczędziliby mnóstwo pieniędzy na projekcie strony internetowej, ale ile potencjalnych zysków by tym samym utracili? Warto sobie zadać pytanie: czy mój biznes stać na taniego lecz przypadkowego wykonawcę?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena