Słońce, tak jak w życiu, tak i w fotografii, odgrywa bardzo ważną rolę. To dzięki temu naturalnemu światłu widzimy różne barwy, cienie – krajobraz może być szary i płaski lub, dzięki sile światła słonecznego i kątowi oświetlenia, zyskać trójwymiarowość i nasycenie barw.

Data dodania: 2012-10-19

Wyświetleń: 3842

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zdjęcia na wycieczce, gdy jest ładna, słoneczna pogoda, jakby same dobrze wychodzą, natomiast podczas niepogody nawet najładniejszy uśmiech wyjdzie szaro i nieładnie.

Ale czy samo słońce jest dobrym obiektem do fotografii? Ależ oczywiście, że tak. Choć niełatwym do okiełznania. Przede wszystkim nie możemy regulować - zmniejszać czy zwiększać - mocy jego świecenia, jak na przykład to robimy z lampami błyskowymi. To my musimy się dostosować do słonecznej „lampy”. Wykorzystujemy więc porę dnia, gdy świeci słabiej, czyli wschód i zachód. Wtedy jesteśmy w stanie już tak dostosować czas i przesłonę, by nie prześwietlić materiału światłoczułego w naszym aparacie. Oczywiście, dla dodania nastroju, gratis, otrzymujemy paletę wszelkich odcieni koloru czerwonego, żółtego i pomarańczowego. Czyli mamy już obiekt fotografii i nastrój. Teraz dodamy inne elementy, by stworzyć atrakcyjną kompozycję zdjęcia. Odbicie słońca w wodzie daje ciekawy efekt.

Możemy dodać jeszcze jakiś detal na pierwszym planie, na przykład pałki wodne.

Albo suchą różę pokazać na tle słońca, w kontrze.

By osłabić efekt działania naszej „słonecznej lampy”, możemy na obiektyw zastosować filtr. Możemy również wykorzystać naturalny dyfuzor, jakim jest poranna mgła. Dodaje zdjęciu bardziej rozmarzonego nastroju.

I na koniec pejzaż, z dodatkiem delikatnie zarysowanych chmurek.

Słońce - jeśli tylko jest widoczne wśród chmur - to wdzięczny temat na zdjęcia. Wymaga wczesnego wstawania lub późnego chodzenia spać. Ale kto z nas nie lubi podziwiać na zdjęciu romantycznego wschodu lub zachodu słońca...

Licencja: Creative Commons
0 Ocena