Wiele osób zdecydowanie przedkłada psy ponad koty, wskazując, że są bardziej komunikatywne, lubią spędzać czas z właścicielem, bawić się, a przede wszystkim reagują na wołanie. Utrwalaniu stereotypu sprzyjają sławne już przecież obrazkowe historyjki The Simon’s Cat, w których właściciel kompletnie nie może porozumieć się ze swoim pupilem. Zapewne również Garfield zaszczepił w masach przekonanie, że kto to milczące, złośliwe zwierzątko, które nie jest skore to sprawiania przyjemności właścicielowi albo większych interakcji.
Nic bardziej błędnego! Dla wszystkich, którzy marzą o psie, ale z powodu życia zawodowego i wyjazdów nie są w stanie podjąć takiej odpowiedzialności, mamy rozwiązanie! Koty syjamskie. Wbrew potocznym opiniom o kotach rasa osobowością wybitnie przypomina psy. Syjamy są towarzyskie i miłe, skore do zabawy i potrzebują wiele kontaktu z właścicielem. Przybiegają na wołanie, z upodobaniem aportują zabawki, wyprowadzane na smyczy chętnie wychodzą na spacery – czyż nie macie wrażenia, że czytacie o psie?
Wielkim plusem kotów syjamskich jest fakt, ze mogą zostać same w domu nawet kilka dni. Nie trzeba ich wyprowadzać na spacer, a więc nieregularny tryb pracy właściciela nie jest problemem. Ważne, by gdy już jesteśmy w domu, poświęcić im czas i uwagę, podrapać za uchem czy po brzuchu, porozmawiać. Tak, dokładnie – porozmawiać, bowiem koty syjamskie uwielbiają rozmawiać z właścicielem, a ich miauknięcia mogą być twierdzące, pytające, a nawet rozkazujące! Te psy w kociej skórze są idealną alternatywą dla wszystkich mieszkających w wielkich miastach i marzących o szczekającym czworonogu. Nie chce się wierzyć? A jednak!
Całym sercem zapraszam do bliższego zapoznania się z kotami syjamskimi!