Wybór wózka dla dziecka to wspaniały czas dla przyszłych rodziców, ale czy na pewno? O tej szczególnej podróży do centrum wózkowego w tekście poniżej

Data dodania: 2012-02-06

Wyświetleń: 1396

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Szczególny okres, szczególne chwile gdy kobieta czuje w brzuchu bąbelki a później motyle.

I właśnie wtedy zaczyna się układać lista rzeczy, których rodzice będą  potrzebować dla swojej pociechy lub pociech. Jest ona bardzo długa ale jeden z najważniejszych punktów stanowi … wózek. Oczywiście dla przyszłych tatusiów, jest to moment, kiedy mogą wykazać się swoją elokwencją i znajomością tematu. No bo czy wózek różni się czymś od ich środków lokomocji?

Nie, przecież też ma cztery koła, znawcy tematu pewnie oburzą się, że są też trzykołowe, ale ten drobny szczegół możemy pominąć. I na tym podobieństwa by się kończyły i rola tatusiów chyba też. No do tych podobieństw może jeszcze dodam to, że mają pasy, czasem pompowane koła, alufelgi, amortyzatory, hamulce,itd. Nie uważacie, że są to istotne elementy wózka? Nie, to musicie być kobietami. Z ręką na sercu mogę stwierdzić, że facet prawie na pewno będzie zwracał na te elementy uwagę, a nie na kolor, no chyba, że ma być różowy dla chłopczyka. To może na wagę,  nie bo przecież jak pcha wózek, to jest taki lekki. No to może wielkość, też nie, ważne żeby się zmieścił do auta. Ktoś na pewno stwierdzi,  że młoda mama musi go wnosić kilka razy dziennie po schodach i waga jest kluczowym elementem,  no ale bez przesady, przecież te zakupy co robi prawie codziennie wcale mniej nie ważą. Ale wystarczy tych dywagacji. Wybierzmy się na zakupy. I tutaj nagle okazuje się, że rodzice bardzo rzadko zgodni są co do wyboru bryki dla malucha, a właściwie tempa w jakim się to robi.

Pierwszy problem pojawia się, gdy wchodzimy do sklepu a tu na twarzy mężczyzny widać wyraźne zaskoczenie. Nie spodziewał się tylu wózków i już w głowie szybko liczy. XXX wózków razy dziesięć minut na każdy, o nie nie zdążę na mecz. Kobieta chce każdego dotknąć, przy okazji pytając sprzedawcę o milion szczegółów i tak wizyta się przedłuża. Drugi problem pojawia się przy doborze koloru, bo tu kobieta zdana jest całkowicie na siebie, bo jaki kolor by swojej drugiej połowie nie pokazała to każdy, ale to każdy będzie dobry, poza różowym dla chłopczyka. Ale ma to też swoje plusy dla kobiety. Dlaczego, a no dlatego, że ukochany mężczyzna będzie chciał jak najszybciej wyjść ze sklepu co wiąże się z tym, że dokona zakupu nawet za kwotę wyższą niż zamierzał. Bo jak tego nie zrobi, to za dwa góra trzy dni będzie znowu musiał przechodzić przez to samo. 

Licencja: Creative Commons
2 Ocena