Mglista fotografia
kadr, na którym widać smugi światła przebijające się przez opary dymu lub mgłę. Motyw ten, wzbudza uznanie, ponieważ, niejako namacalnie ukazuje nam to, czym jest fotografia – sztuką polegającą na rysowaniu za pomocą światła. Może więc właśnie dlatego gdy widzisz na zdjęciu promienie światła uchwycone w porannej mgle wzbudza to Twój niekłamany zachwyt, mimo, że takie zdjęcie widziałeś już setki razy.
Musisz jednak pamiętać, że nawet, tak wydawałoby się oczywiste zdjęcie, możesz zrobić gorzej lub lepiej. „Pstrykanie” niejako na ślepo, powoduje, że bardzo łatwo jest Ci „położyć” tak ważne elementy poprawnej fotografii jak ekspozycja czy kompozycja. Jeżeli liczysz na szczęście – cóż, powiedzenie „szczęście sprzyja lepszym”, ma i tutaj swoje zastosowanie – przygotuj się dobrze do zdjęć we mgle, a szczęście być może uśmiechnie się i do Ciebie.
Miejsce i Czas
O ile mieszkasz w Polsce możesz już dostrzec pierwsze mrugnięcie uśmiechu losu w Twoim kierunku – w klimacie umiarkowanym mgła jest dużo częstszym zjawiskiem niż w krajach południa Europy. Jeżeli dodatkowo w okolicach Twojego miejsca zamieszkania występują duże zbiorniki wodne, lub rozległe łąki, możesz uważać się już za prawdziwego farciarza, bowiem są to miejsca, w których mgły tworzą się zdecydowanie najczęściej.
Jeżeli chodzi o porę fotografowania, cóż wieczór nie jest najlepszym pomysłem, rosa, a wraz z nią i mgła pojawiają się bardzo późno. Optymalną porą na spacer z aparatem jest wczesny poranek – wstając tuż przed świtem, bardzo znacząco zwiększasz swoją szansę na piękne fotografie pierwszych promieni słonecznych przebijających się przez mgłę. Pamiętaj też o tym, że nie tylko słońce jest ciekawym źródłem światła, latarnie uliczne, które zwykle o świcie są jeszcze zapalone, są również źródłem ciekawego światła, które przy odrobinie inwencji, może wspaniale wypaść na fotografii.
Widokiem zapewne nie obcym dla Ciebie są promienie słoneczne przedzierające się przez kłęby chmur. Zjawisko to również jest warte uchwycenia, szczególnie w porach, gdy słońce osiąga najwyższy punkt na nieboskłonie.
Innym miejscem gdzie promienie słoneczne dają przepiękny spektakl, są stare, wysuszone lasy iglaste. Warto, więc w trakcie weekendowych spacerów rozglądnąć się po okolicy, może gdzieś w niedalekiej odległości od Twojego domu znajduje się miejsce, w którym od lat rozgrywa się pasjonująca gra świateł i cieni, która tylko czeka na spostrzegawczego fotografa.
Mieszkanie w Polsce, prócz wspomnianych wyżej, znakomitych (dla Twoich celów) warunków klimatycznych, posiada dla Ciebie jeszcze inne zalety, które ułatwią Ci uchwycenie światła przebijającego się przez pył, dym czy mgłę. Pomimo niedawno wprowadzonego zakazu palenia w miejscach publicznych, nadal bez najmniejszego problemu możesz znaleźć knajpę czy pub, w którym taki zakaz nie obowiązuje. Gdy masz już na oku takie miejsce, wystarczy trochę poczekać, – jeżeli mieszkasz w mieście, już wkrótce w tym pubie, będzie miał miejsce koncert lub innego rodzaju występ artystyczny, który potrzebuje odpowiedniej oprawy. Publiczność zaciągająca się papierosowym dymem i błyski reflektorów dopełnią dzieła. Niesamowite efekty świetlne - gwarantowane.
Kolejnymi miejscami, do których polecam Ci się udać są mniej uczęszczane kościoły, a także wysokie, opuszczone budynki, najczęściej pozostałości po starych fabrykach. W takich wnętrzach zwykle zgromadzone jest sporo pyłu, który unosząc się w powietrzu jest fantastycznie podkreślany przez padające światło. Również w okolicach zakładów przemysłowych możesz natrafić na sprzyjające twoim celom warunki – w takich miejscach bardzo łatwo o dym i pył.
Praktyka
Aby nie było zbyt prosto, od razu na początku Cie ostrzegę – ciężko zaplanować sfotografowanie mgły czy dymu. Najczęściej pojawiają się nam na drodze w momencie, gdy najmniej się tego spodziewamy. Ważna jest wtedy szybka reakcja i skorzystanie z okazji, która prędko może się nie powtórzyć. Warto również trochę pomoc szczęściu i szukać miejsc, w których możesz mieć szansę wykonać zdjęcie na jakim Ci zależy. Warto kierować obiektyw aparatu na źródło światła lub pod kątem prostym do niego. W ten sposób najłatwiej jest uwiecznić na zdjęciu promienie. Jeżeli jesteś doświadczonym fotografem nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić Cię do niestandardowych ujęć. Jeśli jednak jesteś początkujący, w miarę możliwości staraj się prócz gry świateł, prawidłowo wykadrować scenę i pokazać miejsce, które fotografujesz – kontekst, to bardzo ważna sprawa w fotografii, do której niestety często nie przywiązują wagi amatorzy. Dobrym pomysłem jest również stworzenie swego rodzaju „ramki” dla promieni widocznych na zdjęciu, - taką ramką mogą być chociażby drzewa czy chmury. Podsumowując, pamiętaj by wystrzegać się umieszczania w kadrze jedynie światła, punkt odniesienia jest równie ważny jak same promienie i często to właśnie ten „dodatek” robi dobrą fotografię.
Jeżeli chodzi o kwestie techniczne, musisz zwrócić uwagę na poprawność kompozycji. Tutaj muszę Cię zmartwić, lub jeżeli jesteś ambitny – uszczęśliwić. Tryb ‘auto’ w aparacie nie jest tu najlepszym wyborem. Twoim celem jest przedstawienie jasnych promieni światła na ciemnym tle, staraj się więc korzystać z pomiaru światła centralnie ważonego, lub, co jednak polecam w ostateczności, matrycowego. Pomiar punktowy również nie wyklucza udanego zdjęcia, by jednak z niego korzystać i osiągnąć zadowalające rezultaty, niezbędne jest doświadczenie. Jako fotoamator możesz skorzystać z pewnej sztuczki, która bardzo ułatwi Ci wykonanie poprawnego zdjęcia, a mianowicie bracketingu. Porównanie trzech lub więcej zdjęć zrobionych właściwie w tym samym czasie i miejscu, ale z różnymi parametrami ekspozycji, pozwoli Ci w spokoju, najlepiej już na dużym ekranie komputera, wybrać najlepsze.