Mialem sen o zielonej łące skąpanej w porannym promieniu słońca
Miałem sen o pięknej kochającej istocie wołającej me imie.
Na zielonej łące posród zapachu kwiatów bylaś ty i byłem ja
Tam spłynela na mnie wielka moc.Moc wielka jak szczyty gór
Na zielonej łące pośród drzew byłem Ja i byłaś Ty!.Na konarach drzewa przysiadł ptak.
Nasze oczy spotkały się w dziwnym spojrzeniu nie mówiłaś nic ,ale ja już wiedziałem
że będe z Tobą do końca.
Ścisnełaś moją rękę i wskazałaś mi droge,spojrzałem tam pełen strachu i niepokoju ,nie
byłem sam !
Na zielonej łące pośród drzew byłem Ja i byłaś Ty!Z konarów drzewa odleciał ptak.
Objełaś mnie ,szepnełaś mi kocham cię.
Więc poszliśmy tam w promiennym brzasku w strone gwiazd-Nie byłem sam!
Irko