Przede wszystkim, należy zauważyć, że przygotowanie auta do zimy to nie tylko zmiana opon z letnich na zimowe. Tę czynność powinniśmy byli wykonać już dawno temu. Polski rząd planuje nawet wprowadzić obowiązek zmiany opon w czasie zimowym. Moim zdaniem jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż może ograniczyć wiele wypadków, w których cierpią niewinni ludzie.
Kolejnym krokiem podczas przygotowywania samochodu do zimy jest uzupełnienie wszystkich płynów – do spryskiwaczy (koniecznie zimowy, nikt nie chce, aby mu zamarzły szyby, bo widoczność jest wtedy maksymalnie ograniczona), do chłodnic, a także oleje – ten ostatni najlepiej wymienić u mechanika.
Następnie, musimy schować do bagażnika łańcuchy na koła, zwłaszcza, jeśli mieszkamy w miejscu, w którym często jest dużo śniegu. Uwaga, to nie muszą być góry! Jeśli jednak się w nie wybierasz, łańcuchy śniegowe są obowiązkowe. Nie oszukujmy się, takie łańcuchy, nie dość, że ograniczają prędkość, to mogą znacznie ograniczyć możliwości kolizji drogowej lub wypadku. Jest to więc pozycja obowiązkowa dla każdego świadomego kierowcy.
Jeśli w naszym samochodzie często podróżuje dziecko lub dzieci, koniecznym elementem, jaki powinien się w nim znaleźć, jest koc. W sytuacjach, gdy wyruszamy w dalszą trasę, może się zdarzyć, że samochód ulegnie awarii lub kolizji. Podczas czekania na pomoc drogową będzie trzeba wyłączyć silnik, a co za tym idzie, w aucie będzie zimno. Koc pozwoli się pociechom ogrzać. Bardzo dobrym elementem na dłuższą trasę będzie też termos z gorącą herbatą lub kawą dla dorosłych.
Oczywistym jest, że zima jest najtrudniejszą porą roku pod względem uczestniczenia w ruchu drogowym, nie należy jej więc bagatelizować.