Pewnego czerwcowego poranka, Agata wychodzi z łazienki z uśmiechem na twarzy, w ręku trzyma test ciążowy. „Będziesz tatusiem!” - radośnie wykrzyknęła Czesławowi. On nie mógł uwierzyć swojemu szczęściu, wziął Agatę w ramiona i jej podziękował. Od razu też zadzwonił do swoich rodziców, powiadomić ich, że zostaną dziadkami.
Cała rodzina spotkała się jeszcze tego samego dnia, aby uczcić dobrą nowinę. Zaczęli także planować, jak nazwą swojego pierwszego dzidziusia. Ustalili wspólnie, że jeśli to będzie chłopiec to nazwą go Franciszek, a jeśli dziewczynka to Józefina.
Następnego dnia Agata wraz z Czesławem poszli do ginekologa, aby potwierdził to co oni już uznali za oczywiste. Całe szczęście się nie mylili. Jednak po jakimś miesiącu, lekarz powiedział im o innej zaskakującej rzeczy, otóż okazało się, że Agata jest w ciąży bliźniaczej! Teraz radość rodziców wzrosła dwukrotnie. Nawet wymyślili od razu jak się będzie drugie dziecko nazywało. Lekarz nie mógł jeszcze ustalić płci dzieci, ale postanowili, że jeśli będzie to dwóch chłopców to będzie to Franek i Józek, jeśli dwie dziewczynki to Frania i Józia, a jeśli chłopiec i dziewczynka, to tak jak planowali na początku, będzie Franek i Józia.
Przyszli rodzice nie mogli się doczekać, aż zobaczą swoje maleństwa, jednak wraz z rozrostem rodziny, dochodzą różne problemy. Agata i Czesiu wiedzieli, że będą musieli zmienić miejsce zamieszkania, ich dotychczasowe mieszkanie, będzie stanowczo za małe jak na ich czwórkę. Para postanowiła, że tym razem chcą kupić dom.
Niestety poszukiwania nie były takie łatwe, chodzenie od agencji nieruchomości do agencji zajmuje dużo czasu, a też te oferty, które agenci zdążyli im przedstawić nie były zadowalające. Rodzice Czesława, którzy mieszkali na wsi, zaproponowali im, że mogą zamieszkać u nich, jednak para wolała mieszkać bliżej miasta, żeby mieć bliżej do pracy, a dzieci w przyszłości miałyby bliżej do szkoły.
Wtedy Czesiu przypomniał sobie o serwisie ogłoszeniowym sprzed lat, który mu już dwa razy w życiu pomógł. Włączył laptopa i bez problemu znowu na niego trafił. Ilość ogłoszeń z ofertami sprzedaży domów była ogromna. Pewnego wieczora usiadł wraz z Agata przed komputerem i przeglądali po kolei domy. W końcu znaleźli trzy, które im najbardziej odpowiadały. Umówili się z właścicielami i jednego dnia obejrzeli wszystkie trzy. Najbardziej przypadł im parterowy dom na przedmieściach. Cena jak na dom była w sam raz, jednak teraz przed parą stanął kolejny problem, otóż musieli sprzedać mieszkanie, w którym dotychczas żyli.
Zgłosili się do agencji nieruchomości ze swoją ofertą, ale Czesiu umieścił także ogłoszenie na tym samym serwisie, gdzie znalazł dom. Był ogromnie zaskoczony, kiedy po paru dniach zadzwonił do niego pan zainteresowany kupnem mieszkania.
Nie trwało to dłużej niż miesiąc, kiedy Czesław załatwił wszystkie formalności. Teraz miał już z Agata dom, w którym będą mogli pomieścić całą swoją rodzinę, a ich stare mieszkanie było już własnością innego pana. I kto by pomyślał, że zwykły serwis ogłoszeniowy może tak ułatwić życie.