Serię artykułów rozpocznę od próby porównania przeciętnego zespołu 4-5 osobowego, który gra na żywo z składem 2-3 osobowym, który funduje nam muzykę w aranżach mp3 lub z tzw. dyskietek. Postaram się przedstawić konsekwencje płynące z wyboru poszczególnych zespołów. Nie zamierzam wklejać linków ani podawać nazw zespołów- nie będę nikomu reklamy robił. (a jak zrobię to znaczy, że mi płacą, i to nieźle)
Zaczniemy od dokładnego przeglądu działania zespołu 2-3 osobowego.
Zazwyczaj taki zespół taki składa się z klawiszowca/ akordeonisty, gitarzysty i wokalistki.
Pan klawiszowiec odpowiada za wybór piosenki, prowadzenie wesela, często też prowadzi biesiadę. To on jest odpowiedzialny za to jak będzie wyglądała uroczystość.
Pan gitarzysta- jak to Pan gitarzysta, dogrywa do aranży bądź stara się dogrywać, czasem również użycza swojego głosu. Za stołami pokazuje się z gitarą klasyczną (której swoją drogą na sali całkowicie nie słychać).
Na końcu, wisienka na torcie- Pani wokalistka. Dziewczyna mająca na celu zauroczenie męskiej części publiczności oraz machanie tamburynkiem w trakcie biesiady. Chodzą również plotki, że wokalistka na weselu śpiewa.
Jak w każdej dziedzinie biznesu tak w sferze zespołów weselnych zdarzają się profesjonaliści i partacze.
Zaczniemy od założenia, że mamy pecha i trafiamy na tych drugich.
Zespół taki pokazuje nam swoje demo, przesyła nagrania z wesel, księgę gości też ma bogatą. Problem tkwi w tym, że istnieje ogromne ryzyko iż skład w takim zespole nie będzie miał nic wspólnego z muzyką.
Rola klawiszowca ogranicza wówczas się od zmieniania aranży, gitarzysty do machania ręką, wokalistka zaś hmm... emanuje aparycją. (ładnie w słowa chciałem to ubrać) Pospolitym faktem jest to, że 3/4 zespołów ma nagrane wszystkie aranże wraz z wokalami. Na weselu członkowie takiego zespołu są zwykłymi stojakami, mającymi ruszać tylko i wyłącznie palcami lub ustami. Płacimy wtedy za nieróbstwo 3 osób więc może warto się rozejrzeć za przyzwoitym DJ, bo jak pewnie już doskonale wiecie sale weselne nie są tanie.
Ponadto zespół taki nie angażuje się w prowadzenie wesela, nie mówiąc już o biesiadzie za stołami- bo niby jak ją mają poprowadzić skoro nie umieją grać... Gwarantuję również, że goście na Waszym weselu zauważą, a właściwie usłyszą playback.
ciąg dalszy nastąpi...