Z tętniącej śpiewem i tańcem stolicy Argentyny tylko dzień drogi dzieli nas od miejsca, gdzie do uszu wpada jedynie potężny i nieustający huk. Swą intensywnością dominuje całą przestrzeń i powoli wciąga w swą głębię, zupełnie jak gdyby wrota piekieł się otworzyły i dochodził nas dźwięk buchającego diabelskiego pieca.

Data dodania: 2011-10-11

Wyświetleń: 1411

Przedrukowań: 1

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nic dziwnego, że to wyjątkowe miejsce nosi pełną złowieszczych mocy nazwę – Garganta del Diablo. Najefektowniejszą z kilkuset kaskad tworzących Wodospady Iguazu można obejrzeć z bliska dzięki drewnianej kładce, która idąc nad spokojnym nurtem rzeki kończy się nad piekielnym urwiskiem.

Przebiegając wzrokiem po szerokim korycie rzeki i podziwiając niesamowite ilości wód, które w każdej sekundzie roztrzaskują się kilkadziesiąt metrów niżej, trudno oprzeć się wrażeniu, że przelewa się tutaj cała woda wszechświata.

Wodospady Iguazu, znajdujące się na granicy Brazylii i Argentyny, nie są ani najwyższe na świecie, ani nie przodują pod względem rocznego przepływu wody, ale niezwykłe położenie, malownicza sceneria i 275 kaskad różnej wielkości powodują, że rokrocznie do Iguazu przybywają miliony turystów pragnących zajrzeć do Gardzieli Diabła.

Jednak Iguazu to nie tylko Garganta del Diablo, ale także mnóstwo innych, mniejszych, ale równie malowniczych kaskad, wśród których poprowadzone zostały ścieżki, z których podziwiać można ten niezwykły spektakl przyrody. W zależności od kraju, z którego oglądać będziemy wodospady, będziemy albo na scenie – w Argentynie, albo na widowni – w Brazylii. Wodospady, podobnie jak góry, inaczej prezentują się z bliska, kiedy mamy je na wyciągnięcie ręki, a zupełnie inaczej z daleka, kiedy można ogarnąć wzrokiem rozmach Matki Natury.

 Całodzienna wędrówka po tym niezwykłym kompleksie daje się we znaki, zwłaszcza w upalne dni. Wówczas warto zatrzymać się chwilę dłużej na tarasie nad zapierającą dech w piersiach Gardzielą Diabła i dać się zmoczyć drobinkom wody, które wbrew prawom grawitacji unoszą się powoli w górę nad kipielą.

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pewna niepokojąca i nurtująca myśl – skoro niedaleko pod nami znajduje się piekło, to skąd tu, do diabła, tyle wody?

Licencja: Creative Commons
2 Ocena