GVO - co tak naprawdę daje nam GVO. Czy napewno wszyscy na tym korzystamy? Zastanówmy się jakie korzyści z GVO płyną dla klientów posiadających nowe auta jeszcze na gwarancji (omówimy klientów VW).

Data dodania: 2011-07-14

Wyświetleń: 2104

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Przepisy GVO w dużym stopniu zrewolucjonizowały rynek uslug w ASO. Głównie chodzi o samochody nowe na gwarancji, gdzie aby gwarancji nie utracić należało wykonywać przeglądy jak i naprawy jedynie w ASO. Po wprowadzeniu przepisów GVO właściciel pojazdu może dokonywać przeglądów i napraw poza siecią ASO jednak nie można robić tego wszędzie np. u znajomego Pana Kazia, który dłubie sobie przy samochodach w garażu. Jednak jak to w życiu bywa kij ma 2 końce. Podobnie jest i w przypadku GVO. Jeżeli nic się nie dzieje z samochodem to mamy szczęście bo prawdopodobnie zaoszczędziliśmy troszeczkę pieniędzy, ale już w przypadku awarii mogą zacząć się pierwsze schody.

Opisane przeze mnie przypadki będą dotyczyły oczywiście serwisu VW.

Przy zgłoszeniu usterki samochodu serwis w pierwszej kolejności sprawdza książkę przeglądów. Jeżeli przeglądy były wykonywane zgodnie z zaleceniami producenta (bez względu na to czy były wykonywane w ASO czy poza siecią) rozpoczyna się proces weryfikacji usterki. Jeżeli usterce uległa oryginalna część lub powodem awarii była oryginalna część naprawa zostanie wykonana w ramach gwarancji producenta. Jak do tej pory wszystko układa się po naszej myśli. Robimy sobie tańsze przeglądy (tak przynajmniej nam się wydaje – podobnie jak z paliwem, niby tankujemy tańsze paliwo i w portfelu zostaje nam kilka złoty więcej jednak to, że przejeżdżamy mniejszą ilość km na zatankowanym paliwie i tracimy kilkadziesiąt złotych to tego już nie zauważamy) producent naprawia nam samochód w ramach gwarancji, po prostu pełnia szczęścia (wydaj nam się, że jesteśmy rewelacyjni i przechytrzyliśmy wszystkich).

Problemy część pierwsza:

W przypadku gdy serwis stwierdza, że uszkodzeniu ulega nieoryginalna część  gwarancja producenta nie obowiązuje i musimy się udać do warsztatu w którym tą część zamontowaliśmy. I tutaj mamy znowu kilka możliwości.

Pierwszy przypadek:

Część zakupiliśmy sami, a warsztat nam ją tylko zamontował. Z reguły warsztat stwierdza, że montaż został wykonany prawidłowo i powinniśmy zgłosić się z tym do sprzedawcy części. Sprzedawca jako pośrednik przyjmie od nas reklamację (czyli wymontowaną część). Część zostaje wysłana do weryfikacji czy rzeczywiście wina leży po stronie części czy użytkownika. Taka weryfikacja trwa min. ok. 2 tygodni. Przez ten czas nasz samochód albo zostanie postawiony na tzw. kołki albo zakupimy nową część, zapłacimy za jej montaż i będziemy czekać na opinię w sprawie naszej reklamacji. Czyli reasumując szału nie ma. Pamiętajmy o tym, gdy nasza reklamacja zostanie uznana to najprawdopodobniej otrzymamy nową część. Za ponowny jej montaż będziemy musieli zapłacić z własnej kieszeni.

Drugi przypadek:

Część jak i usługa została zakupiona w warsztacie. Warsztat stwierdza, iż montaż został wykonany prawidłowo i należy reklamować część u dostawcy. Jak w przypadku pierwszym czas na wyjaśnienie reklamacji to ok. 2 tygodnie. A my autko na kołki lub kupujemy nową część. Ponownie jesteśmy w plecy. Tutaj mamy szansę, że w przypadku uznania reklamacji nie poniesiemy żadnych kosztów.

A gdybyśmy wykonali wymianę oryginalnej części w serwisie:

Przyjeżdżamy do ASO, zgłaszamy usterkę, umawiamy termin weryfikacji (może i naprawy). Gdy trafimy już na serwis i nie zostanie stwierdzone, że usterka powstała z winy użytkownika to samochód odbieramy sprawny w tym samym dniu lub następnego dnia (wszystko zależy od dostępności  części).  Serwis na miejscu rozpatruje gwarancje bez konieczności odsyłania części gdziekolwiek.

Prawda jest taka, że w ASO może i zapłacimy więcej (choć części porównywalnej jakości do oryginałów wcale nie są tańsze), ale naprawę mamy wykonaną natychmiast i nie ponosimy żadnych kosztów. Producent w ramach gwarancji pokrywa zarówno koszt nowej części jak i usługi.

Problemy część druga:

Nieoryginalna część spowodowała uszkodzenie części oryginalnych. W tym przypadku dosyć, że naprawa nie może być rozliczona w ramach gwarancji producenta to jeszcze stracimy gwarancję na części uszkodzone podczas tej awarii. Nic dodać nic ująć. W tym przypadku tylko się załamać.

Korzyści z wykonywania przeglądów w ASO:

Wykonując przeglądy w ASO wg. zaleceń producenta serwisy (na pewno VW) po wykonaniu takiego przeglądu zgłaszają nasze auto do centralnej bazy assistance. Gdy podczas gwarancji przeglądy są wykonywane poza ASO to nasze auto w takiej bazie nie znajdzie się, a co za tym idzie w przypadku awarii nie będzie możliwa bezpłatna pomoc ze strony producenta pomimo tego, że auto jest na gwarancji. Za pomoc drogową, która odwiezie nasze auto do serwisu będziemy musieli albo zapłacić z własnej kieszeni albo skorzystać z polisy AC.

Wielu producentów dbając o swoich klientów ma wprowadzone tzw. programy lojalnościowe, które zaczynają obowiązywać po gwarancji na samochód i czasami trwają jeszcze przez 3 lata. Polega to na tym, że producent w zamian, że zakupiliśmy jego auto i serwisowaliśmy je w ASO w przypadku awarii jakiegoś droższego podzespołu jest w stanie dofinansować nam naprawę. Bywa to różnie: czasami dofinansowanie jest w 100%, czasami 70 % lub 50% bywa na wszystko lub na część albo na usługę ale wystarczy tylko jeden przegląd poza ASO i nici z dofinansowanie.

Reasumując moim skromnym zdaniem wykonywanie przeglądów poza ASO podczas trwania gwarancji producenta wcale nie jest tak opłacalne jak to szumnie wielu twierdzi. Wielu Klientów przekonało się o tym na własnej skórze.

Na pewno najbardziej z wprowadzenia GVO skorzystały niezależne warsztaty naprawcze. Uzyskały one dostęp do literatury warsztatowej dotyczącej napraw samochodów jak również zyskały nowych klientów, którzy posiadając auta na gwarancji wcześniej bez dyrektywy GVO nie trafili by do nich. Po prostu czysty zysk.     

Licencja: Creative Commons
0 Ocena