Najtańsze garnki kosztują kilkanaście złotych. Poza tymi, które kosztują złotych kilka. Takimi, które mogą być używane do podgrzewania płynów w kuchence mikrofalowej. Garnki za kilkanaście złotych wykonane są z emalii, jasnoniebieskiej, beżowej lub zwyczajnie białej. Można w nich ugotować jajko albo podgrzać sos do makaronu. Ewentualnie zmieszać kilka płynów. Ile kosztują takie garnczki? Około 10-12 zł.
Kto dołoży jeszcze trochę, może kupić sobie garnki nieco większe. W dodatku o nieco bardziej urozmaiconym wyglądzie niż te najtańsze. Garnek w kwiatki kosztuje około 14-15 zł i można w nim ugotować porcję makaronu w sam raz dla dwóch osób. Do wyboru jest także wersja z owocami na ściankach.
Za szesnaście złotych można mieć garnki o takim samym rozmiarze, ale przedstawiające złote słoneczniki, kremowe gałązki lub czerwone jabłka. Proste, estetyczne, przywołujące na myśl dawne czasy. Podobnie jak garnek „cebula”.
Osiemnaście złotych trzeba zapłacić za garnek z dziubkiem do ziół i mleka. Jest srebrny, ma z boku czarną rączkę i dzióbek, za pomogą którego nalewać można płyny prosto do kubka albo szklanki. W takim garnczku można także przygotowywać sosy i inne potrawy wymagające mieszania.
Inny rodzaj garnka, wykonany ze stali nierdzewnej, również srebrny, ale w tradycyjnym kształcie, kupić można za 22 zł. Dwa uchwyty, rączka na przeźroczystej pokrywce i zróżnicowane wymiary to kolejne cechy charakterystyczne tego produktu. Dla tych, którzy lubią sobie przyrządzić nieco lepsze potrawy, dobry może być garnek wykonany z kamionki. Także w cenie 22 zł.
Ciekawostką może być specjalny garnek do mleka z gwizdkiem. Po co gwizdek? Żeby w porę przybiec z drugiego pokoju i wyłączyć gaz. Oczywiście, uniemożliwiając mleku wykipienie. Można go używać także do topienia czekolady, robienia kremów i sosów oraz tzw. kąpieli wodnej. Taki garnek jest srebrny, ma czarny uchwyt i kosztuje 37 zł.
Są tacy, którzy nawet garnki muszą mieć modne. Takich może zainteresować naczynie w kształcie kwadratu. W kwadratowymi ściankami i kwadratową pokrywką. O pojemności 2,5 litra i w cenie czterdziestu czterech złotych.
Ciekawą koncepcją jest naczynie, w którym można gotować i które można odcedzać bez konieczności ściągania pokrywki. Makaron, ziemniaki czy ryż – wszystkie tego rodzaju potrawy można przy wykorzystaniu tego garnka w miarę szybko i spranie odsączyć. Taki garnek kosztuje około 45 zł.
O około ćwierć setki droższy jest garnek indukcyjny w kolorze czarnym. Ma trzywarstwową powłokę, która zapobiega przywieraniu potraw i szklaną pokrywkę z zaworem do odprowadzania pary. Maksymalna temperatura grzania – 180 stopni. Cena – około 80 zł.
Kto może wydać na garnki 2 tys. złotych, ten może wybrać produkt pewnej znanej i renomowanej firmy. Także ten produkt opisywany jest jako indukcyjny. Nadaje się do gotowania bez wody. Można ustawiać go piętrowo na innych naczyniach tej firmy.
To tylko niektóre dostępne naczynia na rynku. Jak widać – każdy może znaleźć coś dla siebie.