Mim samotnik
Jestem Mimem, nie rozmawiam,
to przez gesty z ludźmi gadam.
Mam ich śmieszyć i zatrzymać,
a gdy spojrzą w oczy Mima
kreskę łzawą tam zobaczą,
za grę, za tę łezkę płacą.
Zimno, ciepło, a ja stoję.
w czarnym fraku, w pelerynie,
w czarnych butach i cylindrze
tylko serce… całkiem inne.
Na Piotrkowskiej przy Tuwima,
chudego poznacie Mima,
nieruchomy, wrosłem w chodnik,
czekam na was - Mim samotnik.
***
Gdy o zmierzchu grę zakończył,
drobne datki z puszki zliczył.
Pelerynę płynnym ruchem
zgarnął, jakby razem z duchem.
I wszedł w rzeczywistość szarą,
wraz z płócienną marynarą.
Poszedł z wolna, gdzieś przed siebie.
Gdzie nocował? – nikt to nie wie.
Piotrkowska, ulica ulic
Była zwykłym traktem,
użytecznym i tyle…
Otoczona kominami,
ogłuszona stukotem warsztatów,
stała się:
witryną karier,
symbolem pychy,
krzykiem próżności.
Strojna w poplątane style domów, pałaców,
ścieśnionych w jej długich ramionach,
falowała od ich ciężaru,
przepychu detali.
Potrzebowała czasu….
Odkryta na nowo,
w magicznym blasku,
stała się znakiem czasu.
Łódź to miasto wyjątkowe
Książkę, którą Łódź dostała,
czyta dzieciom Polska cała,
bo w niej Łódź jest wprost prześliczna,
zabytkowa, nostalgiczna.
Zwie się "Łódzkie czary-mary",
ma magiczne okulary!
Gdy ją czytasz, zaraz widzisz
Łódź, za którą się nie wstydzisz.
W niej wspaniałe są ulice,
całe fabryczne dzielnice.
Cudne parki, domki tkaczy,
i tak wiele wszystko znaczy!
Kiedy zwiedzasz te pałace,
a w muzeach cenne prace,
to fantazja pobudzona,
tak cwałuje, jak szalona!
Bo to „Łódzkie czary-mary”,
przez magiczne okulary,
w licznych wędrówkach po mieście,
obudzą twą miłość wreszcie!
Łódź to miasto wyjątkowe,
poznaj je zachowaj w sobie.