Czasem trzeba się przeprowadzać. Taka jest prawda. Kiedy nie mamy pracy i żadnych perspektyw na zatrudnienie w miejscu zamieszkania zmiana otoczenia wydaje się logicznym rozwiązaniem, a jednak jest traktowana jako ostateczne wyjście.

Data dodania: 2010-11-09

Wyświetleń: 2080

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kto się w Polsce przeprowadza? Najczęściej miejsce zamieszkania zmieniają młodzi ludzie, ale trudno faktycznie ocenić jak duży jest to procent. Wyjazd na studia czy przeprowadzka w poszukiwaniu lepszej pracy rzadko kiedy wiąże się ze zmianą adresu zameldowania, nawet tymczasowego. Biurokracja i Urząd Skarbowy skutecznie zniechęcają ludzi do deklarowania zmian miejsca zamieszkania. Faktycznie co roku setki tysięcy młodych ludzi przeprowadzają się, z reguły, do większych miast. Część z nich po kilku latach wraca do rodzinnych miejscowości. Często powodem jest ukończenie studiów lub wysokie koszty życia. Inni zostają, a pierwszej zmiany meldunku dokonują z reguły dopiero kiedy kupią własne mieszkanie.

 

Znacznie rzadziej miejsce zamieszkania zmieniają ludzie w dojrzałym wieku. Wielu z nich pracowało w jednym zawodzie i jednym przedsiębiorstwie całe życie. Oprócz przyzwyczajenia, rodziny i silnych więzów łączących ich z lokalną społecznością często powodem jest wysoki koszt przeprowadzki. Statystyczny Amerykanin przeprowadza się co kilka lat, ale w Polsce ze względu na wysoki koszt wynajmu mieszkań i skomplikowane, długotrwałe procedury zakupu nieruchomości taki styl życia byłby bardzo kosztowny. Jeśli więc Polak musi zmienić miejsce zamieszkania z powodu bezrobocia wybiera pracę wyjazdową albo przeprowadzkę za granicę, która wiąże się ze znacznym zyskiem finansowym.

 

Aby uniknąć konieczności przeprowadzki warto świadomie wybrać swoją karierę zawodową. Nawet zawody przyszłości np. informatyk nie gwarantują znalezienia pracy w każdym miejscu. Zanim zdecydujemy się na wybór profesji warto zainteresować się perspektywami zatrudnienia w rodzinnej miejscowości. Dotyczy to zwłaszcza osób, które decydują się na edukację w dziedzinach związanych ściśle z określonymi terenami np. turystyką.

 

Ukończenie szkoły hotelarskiej czy gastronomicznej w małym, nieatrakcyjnym mosteczku ogranicza możliwości zatrudnienia w branży do kilku lokalnych restauracji. Należy jednak pamiętać, że takie szkoły kończy kilkadziesiąt albo nawet kilkaset osób rocznie, co niemal wyklucza możliwość zdobycia etatu. Tymczasem właściciele hoteli i restauracji w dużych miastach i kurortach narzekają na brak wykwalifikowanego personelu.

 

Ta sytuacja dotyczy również absolwentów studiów. Co politolog może robić na wsi? Ilu kulturoznawców, dziennikarzy, socjologów czy chemików znajdzie pracę w powiatowym mieście? Dla części z nich rozwiązaniem może się okazać praca zdalna, ale ta wymaga pewnych predyspozycji i doskonałego zorganizowania. Inni będą musieli się po prostu przeprowadzić. Wszystkiego jednak można uniknąć kierując się rozsądkiem, a nie modą.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena