Po pierwsze zdecydowanie odradzam organizację zdjęć plenerowych w dniu ślubu. Młoda para jest tego dnia tak mocno zaabsorbowana tym, co się dzieje wokół nich, że o chwile skupienia raczej ciężko. Wielokrotnie jest to niemal owczy pęd, który wycisza się późnym wieczorem już podczas przyjęcia weselnego. Z reguły jest to już zbyt późna pora na jakiekolwiek fotografie ślubne. Wiadomo, że scenariusz takich imprez pisze jednak życie i często miewałem przypadki, kiedy Młodzi wyjeżdżając w podróż zaraz po weselu upierali się na zdjęcia ślubne w plenerze. Zdarzało się wtedy, że pracowałem w późnych godzinach wieczornych a para młoda znikała z przyjęcia na niemal 2 godziny.Generalnie jednak odradzam te opcję, jeśli tylko to możliwe.
Przejdźmy, zatem do samej sesji plenerowej. Zakładając, że udało nam się wynegocjować jakiś rozsądny termin z młodą parą na czas sesji proponowałbym godziny poranne. Światło jest wtedy najbardziej rozproszone i jeśli nie realizujemy ekstremalnych prac zawierających silne kontrasty światłocieniowe – zdecydowanie odradzam popołudnia i tak osławione zachody słońca. Wiadomo, że każde zdjęcie ma swój klimat. Młoda para w świetle zachodzącego słońca również potrafi ciekawie zadziałać, ale generalnie nowożeńcy wielokrotnie chcą oglądać siebie, swoje twarze, a nie podziwiać kreatywność fotografa. Zdjęcia w pełnym słońcu zapewniają odpowiedni koloryt fotografii. Niemniej znów napotykamy problem silnych kontrastów na twarzach a nie każdy fotograf może pozwolić sobie na pomoc dodatkowych osób uzbrojonych w ekrany odbijające promienie słoneczne.
Kiedy dojdziemy już do samych fotografii trzeba od razu powiedzieć sobie, co jest najważniejsze. Pomysł, koncepcja, sprzęt i kreatywność nic nie znaczą, jeśli fotograf nie znajdzie kontaktu z Młodą Parą. Młodzi muszę współpracować, czuć intencję artysty a nie ma o tym mowy bez przełamania pewnych utartych ram i barier. Młodzi muszą wczuć się w klimat pleneru, wyczuwać koncepcje fotografa a on z cierpliwością musi brać poprawkę na to, że nie wszystko, co kreuje jego umysł da się zrealizować w praktyce.
Dobry fotoreportaż z wesela można zrobić będąc gdzieś z boku, niejako w cieniu całego widowiska. Dobre zdjęcie plenerowe trzeba reżyserować. Tak jak zrobienie dobrego hitu kinowego nie jest możliwe przy 100% zaangażowaniu aktorów w to, co reżyser chce przekazać. Tak i ciekawa i inspirująca innych sesja ślubna nigdy nie powstanie bez współpracy fotografa z Młodą Parą.
