Dlaczego na Węgry? Po pierwsze, ponieważ są blisko, przynajmniej z południa Polski ma się takie wrażenie. Po drugie jest tam fajny klimat, i na 90% mamy zagwarantowaną pogodę podczas letniego wyjazdu. Po trzecie w każdej niemalże, nawet najmniejszej miejscowości jest kompleks basenów, więc zawsze można się ochłodzić.

Data dodania: 2010-08-24

Wyświetleń: 2571

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

I po czwarte, tak naprawdę najważniejsze mnóstwo zwiedzania, ciekawe miasta i miasteczka, podróż samochodem jest miła i przyjemna, gdyż niemal cały kraj można przejechać autostradami (za niewielkie pieniądze wykupuje się winiety na określony czas).

Mały niepozorny kraj, wydawało by sie, że na wakacje to za mało, nic bardziej mylnego. Na Węgrzech można spędzić 2 tygodniowy urlop ani chwili sie nie nudząc.
Nie wspominam tutaj o typowo turystycznych kurortach basenowych, ponieważ te miejsca zna każdy, nawet jeśli Węgry zna tylko ze słyszenia. Koncentuję się na ciekawych miasteczkach i miejscach, które warto, moim zdaniem, zobaczyć.

Kilka ciekawych miejsc, które warto polecic każdemu kto wybiera się na wakacje na Węgry. Jedno z pierwszych na trasie jadąc od strony Krakowa, to z pewnością Mezokovesd, sympatyczna miejscowość, w której samym środku znajduje się żywy skansen. Kilkadziesiąt domków, w których każdego dnia rzemieślnicy zasiadają do swoich stanowisk garncarskich, szwalniczych, cukierniczych itd. W każdym z domków mozna zobaczyć jak powstaja poszczególne przedmioty i oczywiście zakupić sobie na pamiątkę. Naprawdę bardzo malownicza i ciekawa pod względem edukacyjnym miejscowość. Polecam szczególnie na wyjazd z dzieciakami.

Nastepnie około 20 km od Mezokowesd znajduje się słynne Egger. Słynne oczywiście z wina Bycza Krew (lub Egri bikavér).
Niezwykle klimatyczne, malownicze miasteczko z pięknym zamkiem, minaretem i pyszną kawą pod parasolami na głównym placu.

Jedziemy do stolicy. Budapeszt wielkie, ale i ciekawe miasto. Przyznam, że to jedno z wielkich miast, które zapamiętam, ponieważ jest strasznie męczące. Dlaczego? Niestety stara część miasta nie jest wyłączona z ruchu, a nawet mam wrażenie, jakby sama autostrada biegła tamtędy. Strasznie to męczące dla turysty, który chciałby chwili relaksu i zadumy miedzy starymi, zabytkowymi kamienicami. Ale napewno tej ciszy zasmakujemy w potężnym kompleksie zamkowym na drugiej stronie Dunaju - w Budzie. Polecem szczególnie wybrać się po zmroku i zobaczyć co oznacza słowo iluminacja świetlna. Zapiera dech w piersiach a przy tym patrzymy na widokówkową scenerię z Parlamentem w tle.
Planując zwiedzanie Budapesztu dobrze jest, o ile w innych miejscowościach nie jest to aż tak konieczne, zorganizowac sobie wcześniej jakiś nocleg. Minimum 2 dni potrzeba, żeby choć pobierznie zobaczyć Budapeszt.

Sentendre położnona na północ do Budapesztu to cudowna miejscowość, stare, malutkie kamieniczki ozdobione papryczkami, okiennice pomalowane na niebiesko, wąziutkie przejścia między nimi. Okna i balkony tonące w kwiatach. Mnóstwo stoisk z różnego rodzaju pamiątkami. Kilka kilometrów od centrum miasta znajduje się wielki (około 3-4 godziny zwiedzania) Skansen, naprawdę warto go zobaczyć.

Oczywiście historycznie będąc na Węgrzech nie mozna pominąć Wyszehradu, ale szczerze mówiąc wystarczy się tam zatrzymać na kilka godzin i można jechać dalej. Senna, bardzo ładnie położona miejscowość.

Na zakończenie węgierskich wojaży proponuję Tokaj, kilka dni w tej uroczej, winem (przednim acz nie drogim) płynącej miejscowości, z pewnościa utrwali niezapomniane wrażenia i wspomnienia w wakacji u naszych południowych sąsiadów.

Takie sa Moje Węgry.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena