Polska za czasów PRL.
Za czasów PRL w Polsce panował socjalizm, oczywiście nie był to czysty socjalizm i taki nie panował jeszcze nigdy w żadnym Państwie, wszystkie ustroje socjalistyczne jakie panowały do tej pory miały być jedynie okresem przejściowym dążącym do osiągnięcia ideału lecz jeszcze nigdy tego ideału nikomu nie udało się osiągnąć. Ciężko jest jednoznacznie określić warunki panujące w Polsce ponieważ nie były one stałe, większość przemysłu została znacjonalizowana i oddana w ręce aparatu państwowego, jednak i tutaj dopuszczalna była działalności prywatna czego dobitnym przykładem była spółka Baltona. Baltona które prezesem był Mariusz Walter, późniejszy właściciel grupy ITI była spółką uprzywilejowaną przez PRL, jako jedyna posiadała koncesję na sprowadzanie zza granicy sprzętu elektronicznego, wielu luksusów jak na przykład klocki Lego, fototapety, kosmetyki oraz wiele innych niedostępnych na Polskim rynku. Tak więc widzimy iż nie było to państwo w którym przemysł został całkowicie znacjonalizowany, od Krakowa, przez Warszawę po Gdańsk i na całej rozciągłości władza koncesjonowała prywatną działalność i przyzwalała na jej prowadzenie zaufanym sobie ludziom, członkom PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza), agentom SB oraz osobom polecanym przez ZSRR.
„Upadek" PRL.
Upadek Polskiej Republiki Ludowej ciężko tak naprawdę nazwać upadkiem, owszem gospodarka szwankowała od wielu lat, w sklepach notorycznie i permanentnie można było odczuć brak nawet najbardziej podstawowych artykułów niezbędnych do życia jak chleb, papier toaletowy czy margaryna. W rzeczywistości pewnym było iż system dąży do rzeczywistego upadku jak na przykład w Chile pod rządami prezydenta Allende, lecz nie był to jeszcze okres w którym obywatele wychodzili na ulicę z pustymi żołądkami po to by walczyć o swoje przetrwanie, a taki scenariusz jest właściwym dla upadku systemów socjalistycznych. W rzeczywistości jedyne co zmienono to dano pozory demokracji ludziom co miało kojarzyć się z rzekomą wolnością oraz zwiększono kompetencje sektora prywatnego wciąż sprawując nad nim pieczę. Gdyby czasami ktoś miał wątpliwości zalecam zapoznanie się z władzą PRL oraz obecną władzą, po za osobami które zeszły z tego świata ludzie u steru pozostali ci sami, sędziowie skazujący ludzi za wystąpienie przeciwko systemowi zostali ci sami, agenci oraz bezpieka została przekształcona tylko i wyłącznie formalnie jednak nie odbyły się dosłownie ŻADNE zmiany kadrowe, tak więc widzimy iż obecnie władzę sprawują ci sami ludzie którzy rządzili za PRL. Ludzie są sądzeni przez tych samych sędziów którzy wydawali haniebne i niesprawiedliwe moralnie wyroki na ludzi domagającyh się należytej im wolności, sprawami naszego bezpieczeństwa oraz WIELOMA INNYMI zajmują się ci sami ludzie którzy gotów byli za stanowisko oraz pieniądzę prześladować bogu ducha winnych rodaków.
Polska dzisiaj.
Wraz z zwiększeniem kompetencji sektora prywatnego wzrósł powszechny dobrobyt i jest to sprawa niezaprzeczalna, mimo straszenia iż jeśli piekarnie będą prywatne ludzie poumierają z głodu obecnie każdy posiadając nie dużą kwotę dwóch złotych może nabyć bochenek chleba niezbędny do zaspokojenia pragnienia głodu, ludzie mogą otwierać firmy prywatne oraz prowadzić prywatną działalność a ludzie mają realną możliwość wybierania władzy, pozostaje tylko kilka „ale..."
Po za poluźnieniem smyczy tak naprawdę nie zmieniło się nic, to czy będziemy mogli założyć firmę nadal nie jest naszą kwestią prywatną jak powinno być w normalnym systemie lecz musimy czekać na decyzję reprezentanta Państwa w postaci urzędnika Państwowego, zza granicy owszem możemy sprowadzać sobie sprzęt elektryczny, fototapety, artykuły spożywcze czy nawet używki takie jak nikotyna i alkohol, jednak tylko i wyłącznie w ograniczonych ilościach. Ludzie bogaci stają się coraz bogatsi nie wykonując żadnych czynności, nie można było by mieć oto jakichkolwiek pretensji gdyby pomnażali swój kapitał na przykład udzielając pożyczek, inwestując lub robiąc cokolwiek uczciwego, jednak trzecia droga obecnie jest najbardziej dochodowym źródłem utrzymania ludzi którzy nieprzerwanie trzymają władzę w Polsce.
Trzecia droga czyli?
Czyli sytuacja w której korumpując urzędnika państwowego możesz zapewnić sobie gwarancje dobrobytu na przyszłość, jest to ustrój w którym wielki kapitał prywatny ma wpływ na sprawy polityczne oraz vice versa. Przykładem byłby tutaj Jan Kulczyk którego imię i nazwisko jest znane każdemu obywatelowi III RP, tak naprawdę mało kto wie w jaki sposób ten quazi Biznesmen dorobił się wielkiej fortuny której zazdrości mu dziś nie jeden z nas. Otóż władze Polskie wzieły się za tak zwaną prywatyzacją telekomunikacji Polskiej, oczywiście nie była to prywatyzacja w żadnym stopniu ponieważ spółkę znów nabywało państwo, tym razem Francja, pomijając fakt iż sprzedaż nie odbywała się z licytacji czyli „kto da więcej?" co było by czymś najbardziej korzystnym i naturalnym lecz z ustanowionego przetargu interesująca była jeszcze jedna sprawa. Otóż rząd Polski rzekomo pod pretekstem uniknięcia sytuacji w której obce Państwo było by całkowitym właścicielem spółki telekomunikacyjnej która miała Monopol na usługi w Polsce wysotoswał klauzurę o tym iż część pakiety spółki musi leżeć w rękach Polskich, dlatego też OFIAROWANO pokaźny pakiet panu Kulczykowi. Nie jest to jednak koniec całego przekrętu ponieważ nie upłyneło w Krakowskiej Wiśle dużo wody gdy Kulczyk na dogodnych warunkach odsprzedał swoje udziały Francji za pokaźną sumę...Tak oto widzimy iż każdy z nas gdyby tylko znał odpowiednich urzędników z zwykłego nędzarza mogło by stać się nagle bogatym i liczącym się potentatem, nie robiąc zupełnie nic.
Im więcej wolności tym więcej dobrobytu.
Obecnie ludzie u władzy nie są tłukami wierzącymi w to iż socjalizm rodzi dobrobyt, są to ludzie doskonale znający zasady działania rynku i z tego też powodu zezwalają na jego funkcjonowanie w ograniczonym zakresie, tak samo jak pasożyt woli mieć silnego żywiciela tak samo oni wolą mieć gospodarką oraz ludzi których jest z czego okradać. Nie zdajemy sobie tak naprawdę sprawy jak wielki dobrobyt zapanował by w około gdyby rynek oraz działania ludzi zostały całkowicie uwolnione, naszych rodziców niezwykle cieszyło gdy na Krakowskich targach nagle pojawiły się towary deficytowe takie jak proszki do prania, kolorowy papier do zębów czy starannie wykonana fototapeta.
Kraków zresztą notował w tamtym okresie bardzo szybko wzrost co było zauważalne także w innych dużych miastach Polski, lecz wyobraźmy sobie co mogło by się stać gdyby gospodarkę uwolniono całkowicie? Prawdopodobnie panował by powszechny dobrobyt, bezrobocie oscylowało by w granicach kilku procent (nie pracowali by ci którzy by po prostu nie chcieli) a Polak już dawno stąpał by po powierzchni czerwonej planety.
Dziękuję.