Dlatego wybierając dla siebie dietę, powinniśmy brać pod uwagę nie tylko ilość kalorii, ale przede wszystkim oddziaływanie substancji zawartych w pożywieniu na nasze wnętrze.
Nasz system immunologiczny (odpornościowy) sprawia, że pomimo stałego kontaktu z różnymi szkodliwymi czynnikami (grzybami, pasożytami, pleśniami), nie popadamy w choroby. Głównym narzędziem systemu immunologicznego są tzw. leukocyty – komórki odpowiedzialne za usuwanie chorobotwórczych składników z organizmu. Największym skupiskiem leukocytów w naszym ciele jest tak zwana tkanka limfatyczna, która to znajduje się właśnie w ścianie jelit. Składa się ona z dwóch rodzajów grudek limfatycznych - są to 'grudki limfatyczne chłonne' i 'grudki limfatyczne skupione'. Rozpoznają one wszelkie szkodliwe dla organizmu substancje i wywołują reakcję obronną. Tworzą także lokalną tolerancję na niektóre antygeny, dzięki czemu leukocyty nie niszczą przyjaznych bakterii. Jeśli więc chcemy utrzymać nasz system odpornościowy (a tym samym cały organizm) w dobrej formie, to musimy zwrócić uwagę na to, w jaki sposób spożywane przez nas pożywienie wpływa na jelita.
Zacznijmy od tego, czego trzeba unikać. Zły wpływ na jelita ma dieta, która składa się wyłącznie z żywności rafinowanej, czyli w wysokim stopniu przetworzonej. Szkodzi nadmiar alkoholu i innych używek. Niewystarczajaca ilość spożywanych płynów również może powodować problemy.
Co więc warto wprowadzić do diety? Przede wszystkim chodzi o dwa rodzaju pokarmów – prebiotyki i błonnik. Prebiotyki to bakterie, które w naszym ciele działają podobnie jak leukocyty, czyli zwalczają tzw. patogeny. Jednocześnie pobudzają one nasz system immunologiczny do wytężonej pracy.
Z kolei błonnik to substancja, która przechodząc przez układ trawienny, zabiera ze sobą wszelkie toksyny i niepotrzebne resztki nieprzetrawionych pokarmów – oczyszcza w ten sposób jelita ze złogów, które prowadzą do problemów zdrowotnych.
Prebiotyki można znaleźć w kapuście i ogórkach kiszonych, a błonnik w suszonej fasoli i otrębach.