Pierwszym krokiem powinno być spisanie wszystkich swoich kredytów i pożyczek wraz z informacją ile zostało do spłaty oraz oprocentowaniem danego kredytu. Tutaj są dwa podejścia - albo spłacamy najpierw te kredyty które mają najwyższe oprocentowanie albo te, których zostało najmniej do spłaty.
Pierwsze podejście jest bardzo rozsądne z ekonomicznego punktu widzenia. Spłacając najpierw pożyczki bez bik czy karty kredytowe zapłacimy mniejsze odsetki a tym samym wydamy mniej pieniędzy na spłatę zadłużenia. Drugie podejście ma zalety motywacyjne. Każdy kolejny spłacony kredyt poprawia naszą motywację a przy okazji powoduje, że mamy jedną ratę mniej do zapłaty, dzięki czemu pieniądze te możemy przeznaczyć na nadpłacanie kolejnych kredytów.
Problem pojawia się wtedy gdy nie stać nas na płacenie rat. W pierwszej kolejności warto zacząć oszczędzać - zmień operatora na tańszego, samochód zamień na komunikację miejską a płatne konto bankowe zamień na darmowe konto. Drugim krokiem może być konsolidacja zadłużenia. Jest to polecane zwłaszcza jeśli masz kilka kredytów, bo dzięki temu zamiast płacić kilka rat będziesz płacić tylko jedną, mniejszą. Jednak aby wziąć kredyt konsolidacyjny musisz mieć zdolność kredytową oraz dobrą historię w bik.
Osobom nie mającym zdolności kredytowej, mających złą historię w bik czy mało zarabiającym ciężko wydostać się z zadłużenia. Nie mają oni z czego płacić rat a nie mogą wziąć kredytu konsolidacyjnego ani żadnego innego. Jedyne co można zrobić to sprzedać posiadane aktywa (auto, mieszkanie, kolekcja starych monet), jednak jeśli ich nie mamy to wyjście z długów będzie bardzo ciężkie. W takiej sytuacji trzeba zacząć mocno oszczędzać i szukać dodatkowych sposobów zarabiania pieniędzy. Nikt nie wyczaruje tu magicznego rozwiązania, które pomogłoby kredytobiorcom.