Wiele osób stosujących marihuanę wykorzystuje ją jedynie do poprawy humoru, inni przypisują jej właściwości mistyczne. Marihuana budzi bardzo dużo kontrowersji, dla jednych jest całym życiem, dla innych złem ostatecznym, jak znaleźć umiar? Co o niej wiemy i jak postrzegana była w dawnych czasach? Jak odnoszę się do niej religie?

Data dodania: 2010-10-18

Wyświetleń: 8872

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 5

Głosy ujemne: 1

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Marihuana jakiej nie znaliście czyli coś o ziołach

 

W dzisiejszym artykule postaram się przedstawić roślinę jaką są konopie indyjskie, zioło znane ludziom od tysięcy lat które wciąż przeżywa swe wzloty i upadki nie mogąc zaznać spokoju. Roślinę która padała ofiarą kłamliwej propagandy jak i bandy idiotów nie potrafiących zrobić z niej pożytku, nie dziwi więc fakt iż jej stosowanie nie jest postrzegane za prestiżowe. Roślinę która potrafi przynieść ukojenie oraz dać natchnienie lub rozbudzić nasze koszmary na wskutek bad tripa (zła wycieczka) Przede wszystkim jednak chcę odnaleźć jej miejsce w naszej kulturze, aby to zrobić trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników. W żadnym wypadku nie mam na celu przekonywać ludzi do palenia marihuany, podaję jedynie niektóre fakty i moje przemyślenia które z pewnością nie są nastawione wobec, w sposób krytyczny.

 

Marihuana, a filozofia wolności

 

Podwaliną wszystkich praw powinna być logika oraz moralność, moralność uwięziona granicami logiki co pozwala na właściwe ocenianie spraw. Nie rzadko coś w naszym mniemaniu jest okropne lub nawet złe, przynajmniej według naszego wewnętrznego sumienia, nie zawsze jednak ludzie potrafią to uargumentować. Sam w życiu zajmuje się przede wszystkim myśleniem oraz poznawaniem wszystkich mechanizmów mojego działania, stąd wiem iż jeśli nie da się uargumentować dlaczego coś jest złe, złe nie jest. Nie można więc kierować się wyłącznie moralnością która może być wykształcona u każdego w inny sposób, ważna jest logika oraz argumentacja pozwalająca wytłumaczyć dlaczego jest tak, a nie inaczej. Filozofia wolności jest założeniem które można streścić w kilku słowach, moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna twoja. Mogę robić co chcę póki swoim działaniem nie naruszam cudzej wolności, mogę biegać po ulicy ale nie mogę cię przewrócić, mogę posiadać pistolet, ale nie mogę cię zaatakować lub w końcu mogę sobie coś zapalić i tobie nic do tego. Niektórzy ludzie wciąż żyją w przekonaniu iż ludzie stają się agresywni by mieć na narkotyki, ahh ta propaganda. Tymczasem nigdzie nie słychać o przypadkach maltretowania rodziny pod wpływem trawki, nie powoduje ona nawet uzależnienia fizycznego co tyczy nawet alkoholu. Zresztą Holenderscy policjanci jednogłośnie mówią iż legalna marihuana obniża przestępczość, tak więc równie dobrze można zakazywać ludziom solenia sobie zupy. A co komu do tego jak słoną zupę lubię jeść jeśli nie ma to na niego absolutnie żadnego wpływu?

Marihuana, a religia

 

Chrześcijanie

 

W moim mniemaniu religia jest bardzo ważnym aspektem życia, wydaje mi się że również całe grono czytelników będzie zainteresowane tym jakie podejście do konopi mają poszczególne religie. Nie znalazłem oficjalnego stanowiska Watykanu odnośnie marihuany, a szkoda. Swoją drogą jako ciekawostkę dodam iż w Watykanie nigdy jeszcze narkotyki nie były zakazane, Watykan nie jest w stanie karać ani za posiadanie ani używanie narkotyków. Może jednak niesmacznym by było gdybym zapraszał na wycieczki narkoturystyczne do Watykanu, nie...Lepiej sobie daruje. Z rozmów jakie odbyłem z księżmi wiem iż w pierwszej kolejności odpowiedzą że tak, jednak po dłuższej rozmowie, a zwłaszcza młodsi księża powiedzą iż nie jest, o ile stosowana jest z umiarem. Co bardziej poschizowani katolicy uważają iż jest grzechem przeciwko piątemu przykazaniu, jako substancja szkodliwa dla naszego życia, trudno nie ukryć iż coś w tym jest lecz idąc tym tropem można odnaleźć takich rzeczy bardzo dużo. Lecz marihuana ma również wiele właściwości prozdrowotnych o czym napiszę później. Również mi wydaje się iż chrześcijaństwo samo w sobie ma luźny stosunek do tego narkotyku, nie zajmował on raczej nigdy głowy hierarchów kościoła i nie znalazł tam swojego kąta. Wiem jednak iż w Biblii napisane jest iż wino służy do rozweselenia duszy, tak więc znajdujemy przyzwolenie na narkotyk znany jako alkohol. Rastafarianie którzy uważają się za chrześcijan mówią natomiast iż jeden spośród trzech Biblijnych królów przyniósł w prezencie marihuanę, lubią powoływać się na księgę rodzaju „i powiedział Pan: Daje ci zioło wszelkie” lecz nie specjalnie są dla mnie przekonujący. Samo chrześcijaństwo jest drogą miłości, spośród trzech innych dominujących religii jest chyba najbardziej „sympatyczną” religią.

 

Muzułmanie

 

Ci znowu nie specjalnie mogą raczyć się alkoholem, alkohol zastąpili więc marihuaną i tytoniem które to znalazły podatny grunt. Nie bez powodu za najlepszy haszysz (pochodne marihuany) uważa się haszysz Afgański, oficjalnie jednak prawo Szariatu zabrania odurzania się jakimikolwiek używkami.

 

Hindusi

 

Hindusi nie tylko nie mają przeciwwskazań wobec marihuany lecz uważają ją za prezent od Bogów, dokładnej od Śiwy który dając tym samym wolność oraz rozrywkę przyniósł ją ludziom z Himalajów. Bogini Kryszna stwierdza natomiast że sama jest zielem leczniczym. Mnisi często używają marihuany do medytacji, powszechnie pali się ją w świątyniach poświęconych Hanumanowi.

 

 

Judaizm

 

Tutaj nawet Google nie pomoże, ba! Google nawet cenzuruje słowo żyd i nie podsuwa podpowiedzi, ciekawe kiedy będą cenzurować „chrześcijanin” albo „buddysta”. Wracając do tematu, z tego co wiem judaizm surowo zabrania marihuany, ma to ciekawe odniesienie kdo chrześcijaństwa które przecież opiera się na tej samej księdze co judaizm, czyli Starym Testamencie.

 

Świadkowie Jehowy

 

Myślę że publikacji na ten temat w sieci jest pełno, świadkowie są w Internecie całkiem aktywni, zresztą pisałem o nich jeden artykuł. Kategorycznie są przeciwni jakimkolwiek używką, za grzech uważają również palenie papierosów, trzeba im przyznać że przynajmniej są konsekwentni (chociaż gdy powiedziałem im że woda zawiera psychotrop fluor, nie chcieli przestać jej pić). Będąc świadkiem i paląc marihuanę z pewnością nie możesz mieć spokojnego sumienia.

 

 

Właściwości medyczne oraz orzeczenie WHO na temat marihuany

 

Zalety Marihuany

Obniżanie ciśnienia krwi w gałce ocznej, pomocne przy wielu schorzeniach oka. Działa przeciwbólowo, pomaga na migreny, chroniczne bóle, bóle artretyczne oraz reumatyczne, bóle towarzyszące stwardnieniu rozsianemu,rakowi czy chemioterapii oraz na bóle każdego rodzaju w tym te towarzyszące AIDS. Stosuje się ją nawet podczas tatuowania jako środek o właściwościach znieczulających.

Pomaga w psychoterapii(czasami może szkodzić) oraz pomaga przy odchodzeniu od twardszych narkotyków, w tym leczeniu alkoholizmu. Łagodzi nudności spowodowane chemioterapią pozwalając leczonym osobom przyjmować pokarm. U astmatyków udrażnia drogi oddechowe, blokuje również ataki epileptyczne i pomaga chorym na bezsenność. Marihuanę używa się również do walki z chorobami takimi jak Jaskra, choroba Alzheimera czy parkinsona.

(Patrick Swayze nim umarł walczył przechodząc chemioterapię, z tego okresu pochodzi pierwsze zdjęcie. Drugie zdjęcie na którym widać wyraźną poprawę pochodzi z czasu kiedy to w szpitalu z bratem palił marihuanę. Pozwoliło mu to na normalne odżywianie się oraz wzmocnienie organizmu).

Orzeczenie WHO

 Fakty ogłoszone przez naukowców ze Światowej Organizacji Zdrowia WHO:

Przez 5000 lat nie zanotowano ani jednego przypadku śmiertelnego przedawkowania marihuany (najprawdopodobniej przedawkowanie poprzez palenie jest niemożliwe).
Nie stwierdzono, by palenie marihuany, nawet w dużych ilościach, w zauważalny sposób uszkadzało ludzki mózg lub trwale upośledzało psychikę.
Marihuana, w odróżnieniu od alkoholu, nie wywołuje uzależnienia fizycznego i zjawiska głodu narkotycznego. Uzależnienie psychiczne jest o wiele słabsze niż w przypadku tytoniu i zdecydowana większość palaczy trawki jest w stanie bez problemu zerwać z nałogiem.
Palenie marihuany nie powoduje wzrostu agresji ani skłonności do łamania prawa.
Marihuana jest w ogólnym rozrachunku mniej szkodliwa dla zdrowia niż alkohol i tytoń.
Nie stwierdzono żadnego działania marihuany, które skłaniałoby palacza do sięgnięcia po inne środki odurzające.

źródło : http://www.forum.haszysz.com

 

Marihuana w kulturze

 W co drugim moim artykule wspominam iż marihuana w naszej kulturze nie jest niczym nowym, archeologowie znajdują gliniane lufki należące do Prasłowian. Narkotyzowanie się marihuaną na ziemiach Polskich było popularne jeszcze przed narodzeniem Chrystusa, na przykład Scytowie będący sąsiadami Prasłowian dodawali kwiat konopi do ognia w czasie uroczystości pogrzebowych. Określenie wyskoczył jak filip z konopi którego autorem jest Mickiewicz również w sposób oczywisty odnosi się do „zawieszenia” jakie często towarzyszy osobom odurzonym konopiami. Marihuana u nas była, jest i będzie, natomiast tytoń dotarł do nas dopiero pięćset lat temu więc to raczej on powinien być postrzegany jako nowe zjawisko. Jako ciekawostkę dodam iż z badań przeprowadzonych nad fajką Tolkiena wynikało iż często przypalał w niej marihuanę

 

Marihuana, prohibicja i ekonomia

 Cóż nie da się zaprzeczyć iż większość ludzi po marihuanie jest bardziej leniwa niż skora do pracy, jednak nielegalność tego narkotyku niesie ze sobą znacznie większe pokłady zła. Przede wszystkim musimy na marihuanę spojrzeć jako na towar taki sam jak każdy inny, uświadomić sobie że równie dobrze w sklepie monopolowym można by sprzedawać skręty jak teraz mocniejszy narkotyk czyli alkohol (alkohol oddziałuje na te same receptory w mózgu co heroina). Tak więc wprowadzając prohibicję naruszamy wolność rynku tym samym wykluczając z legalnego obrotu towar jak każdy inny. Równie dobrze moglibyśmy wykluczyć z rynku mleko, masło orzechowe czy chleb razowy, zyski z obrotu były by po prostu mniejsze. Tym samym zapewniamy monopol grupom przestępczym, już nie pani z monopolowego będzie oferować nam marihuanę lecz diler zasilający jakąś grupę przestępczą. Popyt wszak cały czas istnieje, natomiast wbrew państwu występują ci którzy się go nie boją, najlepszym przykładem zgubnego działania prohibicji jest amerykański gangster Al Capone. On to właśnie po wprowadzeniu prohibicji alkoholowej zbudował swe zbrodnicze imperium na obrocie tym czego wszyscy chcieli, a nikt nie mógł. Co tu zresztą dużo mówić, ogromne nakłady finansowe co rocznie są marnotrawione na walkę z nieistniejącym problemem.

 

Marihuana, a życie codzienne

 Ilu znam ludzi którzy egzystują znakomicie wśród społeczeństwa, nie rzadko nawet występując publicznie i nie przeszkadza im w tym fakt iż chodzą upaleni 24 godziny na dobę. Jak najbardziej nie zamierzam gloryfikować tego stanu rzeczy jednak wiem iż nie zawsze musi być ona czymś co przeszkadza rozwojowi. Nie mówię o ludziach których krótko znam i podoba mi się ich życie, mówię o ludziach którzy pracują nie kiedy zarabiając kilkanaście tysięcy miesięcznie i działając normalnie. Ludziach biznesu jak i świata mediów których zapewne nie jeden z nas miał okazję oglądać w telewizji, znam też wielu ludzi dla których marihuana stała się sensem życia, oni rzeczywiście są straceni. Wielu ludzi spełnia swoje pasje i marzenia delektując się smakiem marihuany, jeżdżą na wycieczki, szukają przygód. Niektórzy mają już ułożone życie, żonę, dzieci i dobrze prosperującą firmę. Nie uważam więc aby marihuana mogła być czynnikiem decydującym o tym czy będziemy prosperować normalnie czy się stoczymy, ma ona jednak tendencje do pogłębiania takich cech jak lenistwo, nie kiedy jednak stają się czynnikiem pomocnym jak na przykład w monotonnej pracy.

 

Marihuana i wycieczki po Krakowie

 Odkąd Czechy dopuściły możliwość posiadania oraz hodowania marihuany gospodarkę przygraniczną Czech napędzają zagraniczni turyści. Podejrzewam iż tak samo jak chętnie ludzie odwiedzają Holandię tak samo chętnie mogli by zostawiać pieniądze płacąc za wycieczki po Krakowie. Nijak ma się to do zwiększenia ilości narkomanów w społeczeństwie gdyż jak się okazuje po zniesieniu prohibicji spożycie narkotyków spada, tak się akurat składa iż osławieni legalnością marihuany Holendrzy spożywają najmniej tego zioła spośród wszystkich obywateli Unii Europejskiej. Kwestią dyskusyjną jest natomiast sprawa czy mieszkańcy Krakowa życzą sobie tego aby wycieczki po Krakowie odbywały się w ten sposób, co prawda ludzie po spożyciu nie wykazują się agresją lecz nie wszystkim musi się to podobać. Pewnym jednak jest iż była by to niezwykła atrakcja na skalę światową, dodatkowo nasze dobre położenie w centrum Europy pozwalało by nam trzepać na tym naprawdę grubą kasiorę.

 

Myślę że na jeden raz wystarczy tego wszystkiego ;)

Dziękuje

Licencja: Creative Commons
4 Ocena