Jechałem australijskim pociągiem Indian Pacific, później południowoafrykańskim Blue Train. Odkryłem, że w obu przypadkach nie liczą się atrakcje, jakie zobaczyłem, tylko sposób, w jaki zwiedzałem. W kolonialnym luksusie zwiedziłem Australię i RPA. Jeśli mógł bym wybrać ponownie, zdecydowanie wolę Blue Train w RPA.