Było już całkiem ciemno. Przez jesienne liście drzew przedzierały się światła czegoś dużego w swej bryle. To coś, przyciągało mnie swoim zaczarowanym, bajkowym urokiem i posmakiem tajemniczości rodem z legend zasłyszanych w młodości.
Dorastałem biegając po podkrakowskich łąkach i lasach. Chodziłem do szkoły w Balicach i do fryzjera na Kazimierzu. Sprzedawałem pachnące groszki przechodniom na placach i ulicach Krakowa. Wiele lat byłem zawodowym pilotem w Lotnictwie Marynarki Wojennej. Jestem absolwentem Centralnego Ośrodka Szkolenia Specjalistów Technicznych Wojsk Lotniczych - COSSTWL/PSZ/SCHPTWL/ w Oleśnicy - promocja 1973r. szkołę pilotażu ukończyłem w Dęblinie - promocja 1976r. Był czas w którym nocami plakatowałem Kraków jako jeden z jego "plakaciarzy" - piękny czas. Nie męczą mnie zajęcia w ogrodzie. Jestem.
Moja praca? Nie pracuję - wszystko co robię , to moja pasja. W myśl zasady: - Rób to co lubisz, a nie będziesz pracował pięciu minut.
WOW! Zainteresowania mam wszechstronne plus: - wolność...wolność... wolność...i dym z ogniska. Wolnością, jest również świadomość koniecznych ograniczeń. "Moim domem jest horyzont" - to zdanie jest napisane nawet na samochodzie zwanym "Babcią Vectrą". Jeśli nie wędruję, dbam o "bazę" w Darłówku. Może nie mam wszystkiego, czego bym chciał, ale mam wszystko czego mi potrzeba.
Tego, że jest i będzie.
Było już całkiem ciemno. Przez jesienne liście drzew przedzierały się światła czegoś dużego w swej bryle. To coś, przyciągało mnie swoim zaczarowanym, bajkowym urokiem i posmakiem tajemniczości rodem z legend zasłyszanych w młodości.
Żywność genetycznie modyfikowana już nas otacza. Każdy z nas może coś zrobić dla ochrony własnego zdrowia. Media milczą, w tej sprawie.
Kwstia podjęcia decyzji o "pożegnaniu z alkoholem", a "niedomkniętą furtką".
Na początku nowej drogi, często czujemy sie wyobcowani, przestajemy "pasować do towarzystwa"...
Gabinety zła. Alkoholicy, szukając pomocy w swej chorobie, często wpadają w dodatkowe uzależnienie - w lekomanię.
Dorastałem biegając po podkrakowskich łąkach i lasach. Chodziłem do szkoły w Balicach i do fryzjera na Kazimierzu. Sprzedawałem pachnące groszki przechodniom na placach i ulicach Krakowa. Wiele lat byłem zawodowym pilotem w Lotnictwie Marynarki Wojennej. Jestem absolwentem Centralnego Ośrodka Szk ...