Oczywistym jest, że nikt nie smaży karpia i nie ubiera choinki w listopadzie, jednak sklepy ostrzegają nas podprogowo, że jeśli się odpowiednio wcześnie nie przygotujemy do świąt, czeka nas zmarnowane Boże Narodzenie. Wielu ludzi poddaje się temu trendowi i zaczyna ze zdenerwowaniem myśleć o świętach już zanim rozpocznie się grudzień – wszystko przez artykuły reklamowe, choinki w sklepach, ulotki. Największy problem dotyczy oczywiście prezentów. Jak sobie z nim poradzić?
Czasem lepiej jest sprawunki takie załatwić wcześniej (o dziwo, czasem warto o tych prezentach pomyśleć nawet w październiku, kupić i zapomnieć aż do świąt), by nie stać potem w kolejkach do sklepów. Nie można jednak pozwolić, by sklepowa nagonka marnowała nam na zapas święta. Co więc możemy zrobić, by nie wpaść w ten tryb? Możemy zostawić nasze torby reklamowe w domu i zakupy zrobić przez internet. Szybko, łatwo i bez zbędnej bieganiny, niekiedy nawet na kilka dni przed Wigilią.
Gdy kwestię prezentów mamy już za sobą, możemy pomyśleć o atmosferze i dekoracjach, które pomogą nam dobrze spędzić święta. Tutaj wystarczy kilka elementów, by mocno się nie zmęczyć, a dom mówił nam od wejścia: Wesołych Świąt! Proste rozwiązania są najlepsze, jak np. kupienie kilku gałązek świerku i poukładanie ich w całym domu w wazonach, a obok nich czerwonych świec ozdobnych. Atmosferę świąteczną najlepiej buduje także choinka – postarajmy się, by była żywa, a jej zapach pozwoli nam na radość ze świąt. Oprócz świec możemy po mieszkaniu poukładać również miski z owocami, figurki małych aniołków. A wszystkim przygotowaniom może towarzyszyć śpiewanie kolęd.
Po atmosferze i dekoracjach poruszmy jeszcze temat zdrowotny. W czasie Bożego Narodzenia mamy zawsze mnóstwo jedzenia pod dostatkiem. Niekiedy to jest najważniejsze dla niektórych, by lodówka była pełna na okres świąt. To również może nam zapewnić spokój ducha, gdy jednak przesadzimy z najadaniem się, możemy przypłacić to zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Co jest najważniejsze w tej kwestii? Umiar, jedzenie kilka razy dziennie małymi porcjami i dobre ziółka – mięta, melisa, które ukoją nasz rozedrgany układ trawienny.
Temat dobrego spędzania świąt nie został potraktowany w tym artykule wyczerpująco, jedynie zarysowuje najważniejsze kwestie. Głównym przesłaniem tego tekstu jest fakt, byśmy nie poddawali się komercyjnej bieganinie, nagonce sklepów, komercjalizacji świąt, byśmy je przeżyli w najbardziej duchowy sposób, w jaki to możliwe. Włożyli serce w te święta, ale nie całych siebie w ich przygotowania. Odpocznijmy więc, radujmy się Bożym Narodzeniem i swoim własnym towarzystwem, na które nie mamy cały rok czasu.