Ciało woła , ciało krzyczy
Przywołuje ,poszukuje
Partner jurny, chętny, miły,
Jak Apollo piękny, zgrabny.
Dotyk sprawia poruszenie,
Sprawne dłonie niosą dreszcze,
Usta zwinnie mkną po ciele.
Soki wypływają lawą
A uściski wszystko ładzą
Potęgują, poprawiają.
Ciało kocha, ciało drży,
Oczy odpływają w szał.
Oddech krótki
Dyszy żarem
Ciało woła
Jeszcze, jeszcze
I...
Urywa się świat cały
I.....
Odpływa rzeczywistość.
Ciało drętwe i bez siły
Nie chce tracić takiej chwili,
Więc umiera w świecie znanym
Płynie przez nie nurt Nirwany.
Rozkosz niesie na wyżyny
I rozpływa się pomału.
Duch nasącza się wspomnieniem.