„Nie przyszłam do was po wasze pieniążki […]
przychodzę, żebyście czarnej nocy nie czynili w biały dzień”.
Papusza
Tym cytatem zaczyna swój reportaż Angelika Kuźniak. Życie Papuszy jest bardzo bolesne poprzez cierpienie, jakie przeszła w imieniu swoich utworów literackich. Została hospitalizowana w zakładzie psychiatrycznym i gwałcona przez innych cyganów, końcu wykluczona ze społeczności romskiej.
Początek
Narodzinom Papuszy, towarzyszyły niezwykłe zjawiska, podobno przyszedł duch, który zapowiedział narodziny wielkiej poetki. Jej matka to ukryła i rozważała. Cyganie mówili albo będzie z niej wielka dama, albo wielki wstyd. Na chrzcie otrzymuje imię Bronka co po cygańsku znaczy lalka. Rodzice Papuszy to ojciec nieznany, który w dokumentach nie ma ani imienia, ani nazwiska. Sama Papusza niechętnie mówiła o nim, gdyż odszedł od rodziny, gdy ta miała naście lat. Matka Papuszy to Katarzyna z domu Zielińska. Pochodziła z galicyjskich cyganów, ale wędrowała z Wołyńskimi. Katarzyna po odejściu męża wychodzi za jego stryjecznego brata Dycka.
...” Biedę z nim miała, bo był pijak i grał w karty”…
Matka Papuszy wspominała, że wszystko tracił, co przynosiła ze wsi. Jeśli nie stracił pieniędzy, na wódkę ciął jej plecy batem
...” Aż powietrze jęczało, aż żmije na plecach wyrosły.”
Papusza zeznaje w swych zeznaniach, że nikt nie pomaga Katarzynie. Ta z kolei mówiła, że najlepiej cygana dziećmi ułagodzić.
...”Dużo dzieci – dużo szczęścia”…
Więc rodzi je z uporem najpierw Przemka, Janinę, Julie, Tadeusza, Wincentego.
Pierwsza miłość Papuszy to Adaś, tak go wspomina.
…” Był w moich latach, mieliśmy po dziesięć, kiedyśmy się bawili , żeśmy niby maż i żona. On mnie bił, niby wysyłał na wróżby na wieś, jak coś przynosiłam w tobołkach, nawet sobie robiliśmy mieszkanie, takie małe budki stawialiśmy”
.
Papusza najmilej wspomina las, wilki, które chodziły i jej nie gryzły po tym, jak przysięgła Bogu, ze wszystko co, w lesie żyje to siostry moje i bracia. Często ucieka nad jezioro gdzie woda ją prosi, aby się uczyła. Papusza prosi matkę, aby posłała ja do szkoły, ale ta nie chce słuchać. Papusza więc wyciąga różne papiery, na których rysuje pejzaże oprócz liter.
Lalka jednak postanawia, nauczyć się polskich liter, idzie do polskich dzieci pod szkołę, ale one ją przepędzają. Pisać Papusze nauczyła sklepikarka żydówka, tabor tego nie akceptował, ale papusza nadal się uczyła. Była dumna, że ona cyganka ciemna potrafi czytać. Tak mówi o sobie.
„Roześmiałam się jak dziecko, acz łzy miałam w oczach. Pytała mnie po kolei o wszystko, a ja jej odpowiadała. Na koniec pocałowała mnie i poszła. A ja była dumna i potem czytałam jeszcze więcej acz mnie oczy bolały. Dobre i złe bom nie miała pojęcia com miała czytać.”
Papusza postanawia zapisać się do biblioteki czyta "Hrabinę Cosel”, „Pana Tadeusza", "Roznosicielkę chleba”. Spotyka na swej drodze ludzi, od których pożycza książki w zamian za wróżenie. Papusza tak opowiada, jak mając cztery lata pierwszy raz zabiła kurę.
„Zawiązałam sobie tłumoczek, ukradłam mamie karty, cztery kilometry szłam i zabłądziłam . Znalazł mnie jakiś chłop, wziął na nuż i zabrał do wsi. Patrze, na jego podwórze a tam chodzą kury, złapałam jedną zawinęłam w wielką szmatę ciasno i ona się udusiła.”
Dalej mówi.
…. „Bo porządek świata jest prosty – tłumaczy Papusza – co w polu rośnie to Pan Bóg zasiał a co grzebie i gdacze, rosło z woli Boga dla wszystkich ludzi. Pan Bóg stworzył dużo dla cyganów też wystarczy.”..
Zamążpójście
Obyczaje cygańskie odnośnie do zamążpójścia są bardzo reztrykcyjne, kiedy cyganka kończy piętnaście lat musi trzymać się zasad nie może przechodzić obok starszych cyganów, siadać obok mężczyzn, musi uważać, żeby nikogo nie dotknąć rąbkiem. Może chodzić na spacer ale tylko z bratem lub ojcem. Wolno jej za to wyjść za mąż i urodzić dzieci. Mężczyzna aby dostać cygankę za żonę musi dać w zamian złote monety, kolczyki broszki, pierścionki, puchowe pierzyny ale za to u cyganów działa zasada.
....”u cyganów ta się tylko nadaje do życia jak umie zarobić”.
Po ślubie Papusza staje się przykładną żoną cygana, rąbie drewno, rozpala ogień, wróży i kradnie. Mąż zabiera pieniądze i chadza do drugich panienek na co jest zgoda wśród drugich cyganów. Adam nie wiadomo za co zostaje aresztowany na rok do więzienia. Wtedy teściowa odsyła ją do swoich cyganów i wtedy pojawiają się nowi adoratorzy.
...” Czy w pociągu, czy na drodze, czy we wsi, czy w mieście żydzi i Polacy, chamy i cygany nie dawali mi spokoju. Stale mówili czegoś taka dzika, czegoś taka ponura, a zła jak pantera. Ja zawsze milczałam jak kamień. Wszystkie oczy były dla mnie fałszywe.”
Potem pojawił się jeszcze ktoś imienia jego nie wymawia, mówi, tylko że bardzo kochała. Tymczasem ciągle odwiedza Adama siedzą wtedy obok siebie w milczeniu. Papusza przynosi jaja, słoninę, cebulę, nocne koszule, Adama wypuszczają po trzech miesiącach. Adam i Papusza spotykają się w lesie nad jeziorem. On chce odejść cyganie dopuszczają taki obyczaj, Papusza mówi.
...” Idę na rozpustne życie przez ciebie. Jam go sprawiedliwie kochała, serce mi pękało żalem”...
Papusza wraca do matki.
Dyśko
Następnie pojawia się Dyśko, wuj. Tak go wspomina.
„Dyśko żonę wygnał do jej rodziców, ponoć go zdradzała, mnie wywiózł do hotelu za Grodnem, za dwa miesiące zapłacił i tam żyliśmy. Nic go nie kochałam, czułam do niego wstręt, milczałam jak pantera. Nie chciałam się zgodzić i prosiłam żeby mnie Puścił do domu. Nie chciałam jeść, sczerniałam, i schudłam jak słoma. Chciałam umrzeć za młodu i spocząć w ciemnej dolinie. Przysięgłam Bogu, że cię będę zdradzać, mówiłam bo cię nie lubię jak psa, jak niegodnego człowieka, który niewart nic. Z tobą będę żyć drugich będę kochać”.
Papusz wspomina, że z Dyśkiem żyje na wiarę, z dala od ludzi bo on tak chciał. Papusza jest bita przez Dyśka regularnie, nie idzie jednak na policje, nie warto skarżyć na swoich.
Papusza i Dyśko ślub biorą 24 marca 1929 roku w kościele. Papusza otoczona jest kawalerami, palą się świece, Dyśko pannami.
Po ślubie Papusza wraca do taboru Dyska. Papusza i Dyśko zaczynają dawać koncerty cyganie grają romanse i czardasze. Papusza tańczy i śpiewa, głównie utwór „Żebracy taniec”.
Papusza i Dyśko zarabiają krocie, chodzą w złocie. Papusza czyta dużo i płacze nad „Trędowatą”. Papusza pragnie dziecka w swoim pamiętniku pisze:
... „Znajdę dziecko, które jeszcze nie miało miłości. I będzie piękny jak sen...”
Witold
Kolejny kochanek to Witold. Witold ratuje ją przed gwałtami i wkrótce stają się przyjaciółmi. Stają się kochankami po sześciu latach Witold prosi aby Papusza rzuciła Dyśka. Pożegnali się. Papusza zaczyna chorować. Wysoka gorączka, głosy, gryzie paznokcie do krwi. Próbuje się modlić. Dusi się ciemno przed oczami. W nocy śni jej się Witold i mówi’.
...” - Ja cię kocham. Ale musisz rzucić Dyśka i pojedziemy daleko w świat.
Zapomniałaś ? - zapytał. Cygańska żona nie zostawia męża...”
Obudziłam się zapłakana. W szpitalu była trzy miesiące po nim mówi.
...” cos we mnie pękło. I żyłam jak duch, przez następne lata.”
Obyczaje pogrzebowe i śmierć Dyśką
Papusza wspomina, że często sypiali na mchu leśnym blisko koni i byli zdrowi, gdy przeprowadzili się do domów to zdrowie odeszło. Dyśko był 24 lata starszy od Papuszy. Papusza tak wspomina jego stratę.
..."Kobiety umyli go, ubrali, musieliśmy się spieszyć nim ciało nie ostygło. Na głowę zarzucili chustę z dziurą. Tą dziurą dusza miała do niego wrócił, jakby chciała. Do kieszeni każdy cygan wrzucił mu pieniążek, żeby z gołą ręką nie puszczać na tamten świat. Igłę, papierosy i grzebień też ze sobą zabrał…”
Później cyganie czyniąc tak zwane wspominki czyli straszne historie o zmarłym i jego życiu. Papusza wspomina jeszcze, że przed śmiercią Dyśko prosił.
...” Kamienie mi na grób nie przynoś. Tam i bez tego będę miał ciężko, lepiej kwiaty posadź. Jak nie do mnie, to chociaż do tych kwiatów przychodź. Żeby je podlać.”
Po pogrzebie cyganie ignorują Papusze, pomimo tego, że pisała tak piękna poezje, odwiedzała chorych cyganów, to oni jej nie chcieli.
Po śmierci Dyśka
Po śmierci męża Papusza mieszka w Gorzowie Wielkopolskim przy ulicy Kosynierów Gdańskich w domu z cegły.
W mieszkaniu nie ma łazienki za to jest dużo ziół i suszonych traw.
W miarę upływu czasu Papusza coraz bardziej się starzeje, może to od samotności. Coraz bardziej też widoczna jest blizna na twarzy od samosądu. Pisze dużo jej talent jest wrodzony nie nabyty, sama o tworzeniu utworów mówi tak.
...” Nocą przychodzą do mnie gila, piosenki- mówi, że przychodzą z lasu. Zlasują się wesołe jak wróbelki. Dręczą, dzwonią, wołają. Raz śpiął ze mną, a raz spać nie dają. Między jedną a drugą Słyszę cygańską muzykę, skrzypki, arfy, gitary, kastalety. I ja wtedy tańczę. Tańczy cyganka jak liść na wietrze, jak dym z ogniska, jak słońca promyk, wesoły, gorący. I nagle wszystko przepada, wszystko w ciszy, a ja plonę, tu mnie bolą plecy. Doktor powiedział, żeby ja już więcej nie pisała. Zabronił mi przyjmować te piosenki w domu bo mnie zaklinają. Tylko gdzie się przed nimi schować. Prawdę powiedzieć ja jestem zadowolona jak przychodzą. Od razu cały tabor staje mi przed oczami.”
Dalsze losy Papuszy w kolejnym odcinku reportażu.
Źródło
Angelika Kuźniak „Papusza”