Dawno, dawno temu, za górami, za lasami i morzem pełnym gwiazd, w malej miejscowości na Podlasiu, która nazywała się Suchodoły, żyła sobie rodzina Rosiaków. Miejscowość ta była bardzo malownicza i radosna. Znajdował się tam sklep, kościół i wiele domków ze wspaniałymi ludźmi.
W pewnym okresie było tam tak sucho, że ludzie nie wiedzieli już co robić. Wszystkie roślinki i zwierzątka bardzo cierpiały z powodu ciągłej suszy. Ale na szczęście była tam rodzina Rosiaków, która znała pewne sekrety odnośnie deszczu. W rodzinie tej, najstarsza z rodu była prababcia Jadwiga. Suchodoły zamieszkiwała również jej córka Katarzyna z mężem i gromadka dzieci oraz syn Michał. Wszyscy żyliby ze sobą w zgodzie i szczęściu, gdyby nie ta susza. Susz była uciążliwa i bardzo wyczerpująca dla wszystkich istot żywych z tej miejscowości. Rodzina Rosiaków zawsze walczyła o to aby był deszcz, a robili to w następujący sposób. Gdy zostawały im resztki chleba, nigdy ich nie wyrzucali, tylko suche wykładali na okno mówiąc: "Co zapłacone musi być zjedzone". Wtedy przylatywały ptaki: gołębie, wrony, kruki, oraz czajki z pobliskich pól i nie mogąc sobie poradzić z czerstwym chlebem zaczynały się modlić o deszcz i wtedy najpierw była rosa, a później spadał deszcz. I tak wspólnymi siłami zmieniali czas aby wszystkie istoty żywe były szczęśliwe.
Wiersz opowiad o naturze kryształu