Chemia niemiecka dostępna jest już naprawdę wszędzie – na bazarach, w małych sklepikach osiedlowych, ale również w bardzo dużej ilości sklepów internetowych, na Allegro czy dużych sieciach sprzedaży. Każdy kto chce kupić niemiecki proszek czy płyn do płukania z pewnością nie ma z tym problemu. Jaka jest tego przyczyna?
Bardzo duża liczba zwolenników twierdzi, że produkty przeznaczone na rynek niemiecki są po prostu lepsze, bardziej skuteczne. Producenci środków czystości tłumaczą te różnice innymi preferencjami u konsumentów w innych krajach. W Internecie można zauważyć bardzo dużą ilość testów, które kończą się zupełnie innymi wynikami – jedne mówią nam, że chemia niemiecka jest dużo bardziej skuteczna, inne przeciwnie – sugerują że polskie produkty piorą nawet lepiej niż niemieckie, ale np. bardziej niszczą ubrania. Gdzie leży prawda? Pewnie jak zwykle po środku. Poza tym, efektywność zależy przede wszystkim do konkretnej marki.
Inną, często podnoszą kwestią jest wydajność. Tę sprawę łatwiej jest rozwiązać – niemieckie produkty są bardziej skoncentrowane, a przez to wydajniejsze. Według niektórych badań, przeciętna pani domu może zaoszczędzić na praniu nawet 30% używając niemieckiego proszku. Płacąc więcej za podobną gramaturę okazuje się że koszt prania jest sporo niższy, kiedy użyjemy niemieckiego odpowiednika.
Trzecią najczęściej podnoszoną kwestią jest ekologiczność niemieckich produktów, na którą wskazują ich zwolennicy. Przykładowo proszki w Niemczech nie mogą zawierać szkodliwych dla środowiska fosforanów, a w Polsce nadal jest to dozwolone. Wskazuje się również, że niemieckiego proszki rzadziej powodują uczulenie ze względu na stosowane substancje.
Podsumowując, należy być świadomym konsumentem. To, że dany proszek czy żel do prania jest z Niemiec wcale nie oznacza, że jest skuteczny. Warto samemu dokonać wyboru opierając się na opiniach znajomych, rekomendacjach w Internecie czy przede wszystkim na własnym doświadczeniu. Warto również sprawdzić informacje umieszczone na samym produkcie m.in. jego dozowanie (liczy się przecież ilość prań jaką możemy wykonać danym środkiem, a nie jego waga czy pojemność).