Podróżowanie zmienia się wraz z wiekiem. Młodzieńcze wyprawy z plecakiem w pewnym momencie życia się kończą, szukamy większych wygód. Owszem, są i tacy, którzy poszukują nowych wyzwań, ogólna tendencja jest jednak taka, że z wiekiem stajemy się bardziej stateczni także w sposobach swojego podróżowania.

Data dodania: 2015-03-24

Wyświetleń: 1245

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Gąszcz noclegowych propozycji

Jeśli nie wystarczy już kemping na którym można rozstawić swój mały namiocik, nadchodzi czas na to, by zacząć rozglądać się za obiektem murowanym. Tutaj wybór jest w miarę spory, powoli i do naszego miłego kraju dotarły słuchy, że na turystyce można zarobić. Hotele, pensjonaty, hostele, kwatery prywatne i gospodarstwa agroturystyczne rozciągają się jak Polska długa i szeroka. Wszystko jest, wystarczy jedynie włączyć komputer. Szybko i sprawnie wyszukać można najbardziej odpowiadające nam lokum. Jeszcze tylko bilety, trudna rozmowa z szefem na temat paru dni wolnego i można jechać. Czego można się spodziewać na miejscu? To właśnie jest najbardziej fascynujące.

W wielkomiejskiej dżungli – jeśli wybraliśmy weekendowy wypad w celu zwiedzania jakiegoś miasta – natykamy się na różnorakie miejsca noclegowe co chwila. Niestety, bez dokładnego rekonesansu łatwo poddać się szaleństwu i przepłacić za coś, czego będziemy żałować do końca życia lub do czasu następnej pomyłki w wyborze lokum do spania. Zatłoczony hostel z pokojami goszczącymi drużynę piłkarską w jednym pokoju, w którym znajduje się również twoje łóżko to jeden z tych scenariuszy, które chce się uniknąć za wszelką cenę. Unik należy wykonać z rozwagą i namysłem, bez zbędnego pośpiechu. Zbyt szybka ucieczka może okazać się sporą pomyłką, bo hotel, w którym spodziewaliśmy się luksusu, lata swojej świetności ulokował w dekadzie sukcesu, której nawet nie pamiętasz, bo urodziłeś się dużo później. Całą historię może za to przekazać recepcjonista, pamiętający młodość twojej babki.

Owszem, są jednak miejsca, gdzie będzie fajnie, przytulnie i stosunkowo tanio. Nie są jednak najłatwiejsze do znalezienia. Zaradzić tej sytuacji można bardzo łatwo. Nie trzeba szukać bez mapy, nie kierować się instynktem, który nie zda się na nic w obcym środowisku. Nocleg w centrum miasta, obcego miasta, to wyzwanie, bitwa niekiedy z przeważającym wrogiem. Wojsko nie działa bez mapy, nikt zatem bez przygotowań nie powinien wybierać się w podróż. Tę złotą zasadę powinni stosować prawie wszyscy, nie dotyczy ona jedynie miłośników zwiedzania europejskich miast w stylu angielskich turystów w Krakowie, bo oni mogą spać tam, gdzie upadną podczas imprezy. Internet oferuje pomoc wygodną, ale to wygoda pozorna. Nie zawsze miejsca najpiękniej wyglądające w wirtualnej rzeczywistości będą takie same w świecie rzeczywistym. 

 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena