Czasy, w których następował dynamiczny rozwój miast, powoli dobiegają końca. Na przestrzeni ostatnich 5 lat blisko dwukrotnie większa liczba osób wyprowadziła się bowiem z miejskich mieszkań na wieś niż w odwrotnym kierunku.

Data dodania: 2012-11-23

Wyświetleń: 2350

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

W minionym pięcioleciu do miast przyjechało zaledwie 185 tys. osób, opuściła je zaś blisko dwukrotnie większa liczba, albowiem ok. 320 tys. osób. Przytoczony powyżej trend łatwo daje się wytłumaczyć – wielu ludzi jest zwyczajnie zmęczonych miejskim trybem życia i pragnie zaznawać na co dzień nieco więcej spokoju. Na przedmieściach i wsiach dociera do nas znacznie mniej hałasu, a ruch samochodowy jest zdecydowanie mniejszy, w związku z czym o wiele łatwiej jest nam się zrelaksować, np. na terenie przydomowego ogródka. Oczywiście Polaków nie byłoby stać na budowę domu, gdyby nie spadające w dół ceny zakupu działek budowlanych…

Ogólny kosztorys budowy własnego domu w przeważającej części zależeć będzie od lokalizacji działki budowlanej, na której będziemy chcieli wspomniany dom postawić. Nie ma co ukrywać, że bliska odległość do centrum dużego miasta znacznie zwiększy koszty zakupu nadmienionej działki. Przykładowo, 1000-metrowy obszar znajdujący się w oddaleniu 20km od Warszawy, przeznaczony pod zabudowę domów jednorodzinnych i usytuowany w spokojnej okolicy o niskim stopniu urbanizacji, wiąże się z wydatkiem rzędu 200 tys. zł. Ceny działek spadają jednakże praktycznie z każdym kolejnym kilometrem, a największy rozwój budownictwa jednorodzinnego obserwuje się w położeniu ok. 30km od centrów największych polskich miast.

Białołęka domy

Nie ulega wątpliwości, że posiadanie własnych czterech kątów w cichej i spokojnej okolicy to bardzo kusząca propozycja. Niemniej jednak mieszkanie w pewnym oddaleniu od centrum miasta ma również swoje złe strony. Zaliczyć do nich powinniśmy relatywnie długi czas, który każdego dnia będziemy zmuszeni poświęcać na dojazdy do pracy (w dalszym ciągu większość zakładów pracy ma swoje siedziby lub ośrodki produkcyjne na terenie miast). Długie dojazdy wiążą się również z dużymi wydatkami na paliwo. Zgodnie z ustaleniami analityków firmy Home Broker, jeżeli nasz dom mieści się w oddaleniu 20km od centrum miasta, na codzienne podróże do pracy możemy wydać nawet 9 tys. zł! Odległość do miasta wynosząca 50km to już z kolei wydatek rzędu blisko 20 tys. zł… Natomiast na podstawie analiz przeprowadzonych przez wspomniany instytut badawczy czas, jaki będziemy zmuszeni przeznaczyć na codzienne dojazdy do miasta w analogicznej sytuacji w ujęciu rocznym, w przybliżeniu będzie wynosił ok. 800-850 godzin. Co prawda na przestrzeni najbliższych lat w pobliżu wielu dużych miejskich aglomeracji zostaną otwarte nowoczesne połączenia kolejowe i drogi samochodowe, które to inwestycje zapewne przyczynią się do skrócenia czasu dojazdów i zmniejszenia związanych z transportem kosztów.

Wspomniane powyżej inwestycje w infrastrukturę transportową przyczynią się jednakże do wzrostu cen działek budowlanych, w pobliżu których nadmienione inwestycje zostaną przeprowadzone. Należy w związku z tym liczyć się z rychłym wzrostem cen ziemi na niektórych atrakcyjnych obecnie cenowo obszarach. Z drugiej strony prawdopodobnie nastąpi spadek cen gruntów znajdujących się na przedmieściach dużych miast oraz na terenach bezpośrednio z nimi graniczących.

Relatywnie niskie ceny gruntów budowlanych nie są jedynym czynnikiem, który skłania miastową ludność do przeprowadzki na prowincję. Trend ten uwarunkowany jest również faktem, iż ceny mieszkań usytuowanych na obszarze dużych miast są – w porównaniu choćby z naszymi zachodnimi sąsiadami, Niemcami – bardzo wysokie. Badania przeprowadzone przez Centrum AMRON w pierwszym kwartale 2012 r. pozwoliły ustalić, że za 1m kw. stanowiący część mieszkania w Warszawie trzeba było zapłacić ok. 7,5 tys. zł. To najdroższa cena za 1m kw., albowiem w innych dużych miastach koszty kształtowały się następująco: Kraków – 6,3 tys. zł, Wrocław – 5,6 tys. zł, Łódź – 3,8 zł. Aby porównać, jak przytoczone ceny wypadają w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej, warto policzyć, ile średnich rocznych pensji obywatel danego państwa musi wyłożyć na zakup nowego mieszkania. Centrum AMRON twierdzi, że wynik Polski z 8,5 rocznych pensji jest przedostatnim najgorszym rezultatem pośród państw członkowskich UE. Gorzej od nas mają jedynie Francuzi, którzy w celu zakupu mieszkania muszą wyłożyć 9,1 rocznych pensji. W przeciwnej sytuacji są za to wspomniani wcześniej Niemcy, a także Belgowie i Duńczycy, które to narody, w zależności od regionu zamieszkania, mogą już stać się właścicielami mieszkania za równowartość od 2,4 do 4 rocznych pensji. Nic więc dziwnego, że wiele rodzin woli postawić na samodzielny dom w spokojnej okolicy i skazać się na codzienne dojazdy do centrum miasta, niż wydać nierzadko większą ilość pieniędzy na mieszkanie w ruchliwej dzielnicy.

Jeżeli chodzi o budownictwo jednorodzinne, Polacy coraz częściej decydują się na samodzielną realizację inwestycji budowy domu. Wynika to z prostej kalkulacji – niezaangażowanie ekipy budowlanej wiąże się ze sporymi oszczędnościami. Co prawda należy poświęcić własną energię i czas wolny, jednak w ocenie wielu osób opłaca się pójść na niniejszy kompromis. Dane Głównego Urzędu Statystycznego są bowiem jednoznaczne – począwszy od stycznia do kwietnia bieżącego roku, domy wybudowane indywidualnie przez ich posiadaczy stanowiły 59% ogółu oddanych do użytku jednorodzinnych lokali o charakterze mieszkalnym.

Na podstawie przytoczonych powyżej danych liczbowych można stwierdzić, iż centra miast są dla Polaków coraz mniej atrakcyjnym miejscem do życia. Biorąc pod uwagę możliwość skorzystania z państwowych dopłat do kredytów hipotecznych, prawdopodobnie trend ten w najbliższych latach pozostanie bez zmian. Zanim jednak zdecydujemy się na budowę własnego domu, powinniśmy rozważyć wszystkie za i przeciw związane z uskutecznieniem wspomnianej inwestycji. Może się bowiem okazać, że codzienne dojazdy do pracy są dla nas bardzo uciążliwe, a zaciągnięty na inwestycję budowlaną kredyt trzeba spłacać jeszcze przez 30 lat…

Licencja: Creative Commons
0 Ocena