Kiedy dowiadujemy się że będziemy mamami  zaczynamy planować:
  -  będę cierpliwą mama,
  - nie będę krzyczeć na moje dziecko,
  -  zawsze je cierpliwie wysłucham. A co zostaje w codziennym życiu?

Data dodania: 2011-10-16

Wyświetleń: 1333

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zawsze myślimy dowiadując się o ciąży, że będziemy cierpliwe, opiekuńcze, spokojne. Tymczasem krzyki to często  jedyny sposób, żeby zwrócić uwagę dziecka. Kiedy mówimy normalnie udają ze nie słyszą, albo nie przejmują się tym o co je prosimy.  Dopiero gdy wrzaśniemy "posprzataj zabawki" potraktują to poważnie.

Wcale tego nie chcemy robic, ale czasami to jedyny sposób żeby osiągnąć to o co prosimy.

Najczęsciej podnosimy głos gdy czujemy się bezradne, np: ubieramy się do wyjścia , a dziecko się guzdra, w takiej sytuacji my kiedyś dostawałyśmy klapsa, ale teraz wiemy że tego nie wolno robić więc zostaje nam tylko krzyk.

Ale mechanizm jest taki sam: chcemy  zmusić dziecko do posłuszeństwa ale nie wiemy jak...  Dziecko zaczyna się bać i myśli że to jego wina że się złościmy bo za wolno się ubiera, powoli idzie.....  a  my odreagowujemy frustrację z pracy, kłutnię z mężem, niepowodzenia finansowe.

Po takich wybuchach  powinniśmy PRZEPROSIĆ dziecko - to nie wstyd!  Mówiąc dziecku ''kochanie to nie dlatego że tak wolno idziesz mama się złości, tylko jestem zdenerwowana'' dziecko odbierze to jako dobrą lekcję - mama przeprasza choć jest dorosła,  też robi coś źle.

Pamiętaj że krzykiem nic nie zmienisz, przynajmniej na dłuższą metę. Bo dziecko zmuszone do zrobienia czegoś, czego sensu nie widzi, nie nauczy się prawidłowego zachowania.

Za to przy najbliższej okazji samo zacznie krzyczeć i będzie próbowało wrzaskiem wymusić nową zabawkę, lody albo wyprawę do bajkolandu. Tego przecież się uczy od nas - Krzyczących mam.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena