Przedstawiam tu kilka nie do końca jasnych sytuacji jakie zwykle spotykają nowych pracowników tymczasowych za granicą. Może nie wygladają poważnie ale uwierzcie takie  są, i sporo kosztują - nerwów i pieniędzy.

Data dodania: 2011-05-30

Wyświetleń: 2119

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

  Jak wygląda praca w Holandii przekonaj się sam.Poniżej kilka istotnych informacji. 
  Z lewa i prawa zalewa nas lawina ofert pracy za granicą od wielu pośrednictw które proponują pracę lekką miłą i dobrze płatną, gwarantując zakwaterowanie i transport. 
 Jednak w konfrontacji z rzeczywistością już nie przedstawia się tak korzystnie jak opisywały to osoby rekrutujące. Kwatery są drogie a standart pozostawia wiele do życzenia. Za łóżko trzeba zapłacić około 250 euro na miesiąc (co potrącane jest z naszej pensji), za łóżko powtarzam, bo pokoje zazwyczaj są dwuosobowe o powierzchni nie wiekszej niż 15m (+/- 500 euro kosztuje wynajem dwupokojowego mieszkania w niemczech lub holandii o powirzchni 50 m). Na kwaterach o niewielkim metrażu mieszka zbyt wiele osob, a zaplecze sanitarne - dla przykladu jedna kabina prysznicowa przypada nawet na 8 osób,  to tylko prysznic, należy wspomniec jeszcze o toalecie, pralce, kuchence, bo w kuchni 8 osób może się i zmieści, lecz każdy ma swoje potrzeby ktore musi załatwic lub zaspokoic, co nie jest łatwe w takiej grupie ludzi o różnych przyzwyczajeniach i nawykach. Często kwatery te znajdują się z dala od cywilizacji, więc pojawia się problem ot choćby zakupów, niby blachostka ale stwarzająca dość poważne utrudnienia.
  W zależności od upodobań czas wolny od pracy można spędzić na wiele sposobów. Najpopularniejsze z nich bo najłatwiejsze to alkohol, narkotyki i sex, w dowolnej kolejności. Choć oficjalnie nikt tego nie potwierdzi, i w zasadzie ciężko jest zapanować nad tym zjawiskiem przy tak dużej roszadzie ludzi z różnych środowisk społecznych, którzy przyjeżdżają pracować lub się zabawić, a może spróbować jednego i drugiego. Jak wiadomo Holandia jest krajem o dużej swobodzie obyczajów, wiec oferuje szeroki wahlaż rozrywek, z których należy korzystac w umiejętny sposób, co nie zawsze się udaje zwłaszcza młodym ludziom chcącym się rozerwać.  
  Ale wróćmy do tematu. Wiele osób jest zadowolona że agencja zapewnia transport do i z miejsca pracy, nie zdają sobie jednak sprawy z tego że czasem trzeba sie długo naczekać zanim ktoś po nas przyjedzie, bo dowóz raczej działa sprawnie, gdyż firmy angażujące pracowników z agencji wymagają aby pracownicy pojawiali się w pracy punktualnie.
  Ale to nie wszystko, firma zwraca pieniądze każdemu pracownikowi za dojazdy do pracy (o ile dystans przekracza 10 km), lecz o tym agencje pracy już nie informują, i nie dość że każą sobie płacić za dowóz do pracy (co rownież potrącane jest z naszej pensji), to jeszcze przywłaszczają sobie tzw. zwrot kosztów dojazdu, zarabiąjac w ten sposób podwójnie na każdym pracowniku.
  Kolejna ciekawostka, to ubezpieczenie zdrowotne, które jest obowiązkowe (koszt około 100 euro miesiecznie, potrącane z naszej pensji rzecz jasna). I tu historia sie powtarza, bo mało kto wie że przy minimalnym wynagrodzeniu (a tyle zwykle płaci agencja pracy), zgodnie z holenderskim prawem pracownikowi przysługuje dofinansowanie do tegoż ubezpieczenia z urzędu skarbowego (tzw zorgtoeslag) w kwocie około +/-60 euro na miesiąc. Które rownież sprytna agencja pracy bierze dla siebie.
  I tak to działa w dużym skrócie, i tak właśnie postępują niektóre agencje działające na rynku pracy w holandii. A więc wybierając się do pracy za granicę lepiej nie jechac na tzw "jakoś to będzie", bo można się narazić na niepotrzebne straty i zbyteczny stres.

Licencja: Creative Commons
1 Ocena